Archiwum kategorii ‘Libertarianizm’

Facet na obcasach, czyli o stereotypach

niedziela, 25 maja, 2008

O tym, że istnieją kulturowe stereotypy dyskryminujące kobiety, każdy dziś wie. No, może nie każdy, ale bardzo wielu ludzi. Nawet tych, którzy niekoniecznie są tym stereotypom przeciwni. Feminizmowi udało się skutecznie wprowadzić przekonanie o istnieniu takich stereotypów do tzw. świadomości społecznej. O przeciwdziałaniu takim stereotypom debatują instytucje państwowe i europejskie, wypowiadają się naukowcy i organizacje pozarządowe.
Okazuje się jednak, że przynajmniej w pewnych dziedzinach istnieją stereotypy kulturowe dyskryminujące w sposób oczywisty mężczyzn. Ostatnio pewien mężczyzna został wyrzucony z akademika we Wrocławiu, bo chodził w butach na wysokich obcasach. Ten element stroju uważany jest bowiem za kobiecy, a facet noszący wyraźnie damski strój to coś najwyraźniej bulwersującego i nieprzyzwoitego – jak wynika z relacji wyrzuconego, kierowniczka akademika stwierdziła, że mieszkają w nim młodzi ludzie, którzy się uczą i nie powinni go oglądać.
Równocześnie kobieta w męskim stroju – męskich butach, spodniach, marynarce, kapeluszu – jest uważana w naszym kręgu kulturowym za coś zupełnie normalnego. Przekracza granicę dopiero wtedy, gdy domaluje lub doklei sobie wąsy, jak robią to często drag kings.

Wszyscy przepłacimy za autostrady

środa, 14 maja, 2008

Jak donosi „Polska – The Times”, okazuje się, że kolejne rządy zawierały z firmami budującymi autostrady umowy zezwalające tym ostatnim na praktycznie dowolne podnoszenie cen budowy i przewidujące ogromne odszkodowania w przypadku ich zerwania przez państwo. W efekcie np. spółka GTC, która ma wybudować północny odcinek autostrady A1, żąda za kilometr 17 mln euro, czyli dwa razy więcej niż trzy lata temu. Łącznie oznacza to wzrost kosztów budowy o miliardy euro (np. sam odcinek autostrady A1 z Grudziądza do Torunia podrożał o ponad 500 mln). Jednocześnie okazuje się, że zbudowane już odcinki autostrad (jak np. fragment A2 między Nowym Tomyślem a Komornikami) nie spełniają norm jakości i być może będą musiały zostać rozebrane i wybudowane na nowo.
Umowy w imieniu państwa negocjowali – jak pisze wspomniany dziennik – prawnicy, którzy potem przechodzili do pracy w kancelariach obsługujących konsorcja. Być może świadomie zgadzali się na zapisy niekorzystne dla reprezentowanej przez siebie strony. Ma to sprawdzić prokuratura.

Światowy Dzień Monopolu Intelektualnego

sobota, 26 kwietnia, 2008

Zwolennicy pewnej szczególnej formy monopolu, nazywanej przez nich „własnością intelektualną” obchodzą dzisiaj jej światowy dzień. Myślę, że z tej okazji warto przypomnieć argumenty przeciwko tej formie monopolu przedstawione jakiś czas temu przez Stephana Kinsellę, Mateusza Machaja, a także mnie samego.

Amerykanie przegrali wojnę o ropę

czwartek, 24 kwietnia, 2008

Jak można przeczytać choćby tutaj albo tutaj, rząd Stanów Zjednoczonych wydał na trwającą wojnę w Iraku już ponad 500 miliardów dolarów. Niektórzy ekonomiści uważają, że ogólne koszty tej wojny (w tym np. opieki medycznej nad weteranami wojennymi) będą w rzeczywistości dużo wyższe i wyniosą około 3 bilionów dolarów.
Wróble ćwierkają, że w tej całej wojnie chodzi o ropę. Jeśli tak, to naród amerykański zrobił na tym kiepski interes. Jak wynika z obecnych danych, w Iraku wydobywa się obecnie 2,37 mln baryłek ropy dziennie. Przy aktualnej cenie 107 dolarów za baryłkę daje to około 92,5 miliarda dolarów rocznie. Czyli przez pięć lat, od początku wojny, gdyby liczyć po obecnych cenach, dałoby to 462,5 miliarda dolarów. Gdyby więc nawet cały zysk z produkcji irackiej ropy był zabierany przez rząd USA, i tak nie pokryłby wydatków na tę wojnę…

Wzrost gospodarczy to nie wolny rynek

środa, 9 kwietnia, 2008

Po Januszu Korwin-Mikkem, kolejny bloger powtarza popularny w konserwatywno-liberalnych kręgach slogan o tym, że Chińska Republika Ludowa jest krajem „ogromnie liberalnym gospodarczo, w przeciwieństwie do socjalistycznej Unii Europejskiej”. Jak już pisałem wcześniej, nie jest to prawda – w ogólnie uznawanych rankingach wolności gospodarczej, prowadzonych przez Fundację Heritage oraz Instytut Frasera, Chiny plasują się konsekwentnie poniżej państw UE, a szczegółowa analiza najnowszego rankingu Heritage pokazuje, że wolność gospodarcza w Chinach jest aktualnie wyższa niż w państwach Unii jedynie w niektórych aspektach. Można jednak zauważyć, że zwolennicy tezy o chińskim gospodarczym liberaliźmie przeważnie nie analizują danych podawanych przez te rankingi. Tak naprawdę opierają się głównie na jednym wskaźniku, faktycznie nie odnoszącym się bezpośrednio do wolności gospodarczej – a mianowicie wskaźniku wzrostu gospodarczego. Jak napisał wymieniony wyżej bloger, ukrywający się pod pseudonimem „notabene”, „wzrost gospodarczy Chin wynosi 9%. Wzrost gospodarczy Niemiec wynosi 1%”. Z kolei jeden z dyskutantów na portalu kapitalizm.org zakwestionował w ogóle wiarygodność rankingów Heritage i Frasera, twierdząc: „Jak ktoś pisze, że w Chinach mamy mniej Wolnego Rynku niż w Polsce, jednocześnie wiedząc, że mają 3x wyższy wzrost gospodarczy – to podważa całą ideologię liberalną”.

Zakazane rysunki – ciąg dalszy

wtorek, 1 kwietnia, 2008

Jakiś czas temu pisałem o projekcie wprowadzenia do polskiego kodeksu karnego zmian mających na celu karanie za tzw. wirtualną pornografię dziecięcą, czyli po prostu pornografię z udziałem narysowanych, nieistniejących realnie dzieci (a dokładniej osób małoletnich). Wspomniałem tam między innymi, że podobne prawo wprowadzone w USA zostało w 2002 roku uchylone przez tamtejszy Sąd Najwyższy, jako zabraniające wypowiedzi, która “nie utrwala żadnego przestępstwa i nie powoduje żadnych ofiar przy jej produkcji”. Teza, jakoby oglądanie takich treści “może skutkować tym, że oglądający może uznać seksualne wykorzystywanie dzieci za akceptowalne, a nawet preferowane” nie została potwierdzona przez przeprowadzone później eksperymenty naukowe.
Okazuje się, że wymieniony projekt jest już coraz bliżej przekształcenia się w ustawę – jak podaje PAP oraz Kancelaria Premiera, został on przyjęty dziś przez Radę Ministrów. I nie ma co liczyć na to, że zostanie on odrzucony przez Sejm, Senat czy zawetowany przez prezydenta – jak się bowiem okazuje, do jego przyjęcia zobowiązuje Polskę siła wyższa, a mianowicie decyzja ramowa Rady Unii Europejskiej 2004/68/WSiSW z dnia 22 grudnia 2003 r. dotycząca zwalczania seksualnego wykorzystywania dzieci i pornografii dziecięcej. Bruxellae locuta, causa finita.

Chiny, Unia Europejska i JKM

niedziela, 30 marca, 2008

Przy okazji dyskusji na temat Tybetu Janusz Korwin-Mikke porównał na swoim blogu Chiny z Unią Europejską, sugerując, że Chiny jako państwo są bardziej cywilizowane i wolnościowe. Oto cały cytat:
„Tybet jest obecnie pod okupacją państwa – zgoda: absolutnie nie idealnego – ale uznającego cywilizowane zasady, jak np. wolny rynek i kara śmierci dla morderców – podczas gdy Polska ma zostać połknięta przez państwo dopiero się tworzące, a już do cna zbiurokratyzowane, przyznające sobie prawo do kontrolowania całego handlu i produkcji, mojego pożywienia, nauczania, zabijania mnie (p/n „euthanazji”) – państwa, przy którym nawet III Rzesza jawi się jako państwo względnie liberalne”.
Z całym szacunkiem dla Pana Janusza, ale muszę stwierdzić, że pisze on po prostu bzdury. W Chińskiej Republice Ludowej nie ma żadnego wolnego rynku. Pomijając Hongkong (w którym mieszka mniej niż 1% mieszkańców ChRL), wolność gospodarcza jest tam – ogólnie rzecz biorąc – o wiele bardziej ograniczona niż w większości państw UE. Łatwo to sprawdzić choćby w powszechnie uznawanych rankingach wolności gospodarczej Fundacji Heritage i Instytutu Frasera – instytucji w żaden sposób nie kojarzonych z socjalizmem, lewactwem ani Unią Europejską.

Libertarian International spotka się w Polsce

czwartek, 13 marca, 2008

W dniach 28-29 czerwca br. odbędzie się w Warszawie doroczna wiosenna konferencja Libertarian International. Wśród zaproszonych gości są m. in. Christian Michel, Stefan Blankertz i Dariusz Juruś. Organizatorem konferencji jest Mikołaj Barczentewicz, informacja w języku angielskim znajduje się tutaj.

Neoliberalizm

sobota, 8 marca, 2008

Przeczytałem bardzo interesujący artykuł Rafała Ziemkiewicza „To nie jest kraj dla liberałów”, o różnicach między prawdziwym liberalizmem a panującym obecnie u nas – i nie tylko u nas – neoliberalizmem. Polecam. Zwłaszcza tym wszystkim, którzy lekarstwa na niesprawiedliwości neoliberalizmu upatrują w opiekuńczym, socjalistycznym państwie.

Neofaszyści

poniedziałek, 18 lutego, 2008

Romuald Lazarowicz, opozycjonista z czasów PRL, działacz „Solidarności Walczącej”, laureat przyznanej przez prezesa IPN nagrody Kustosza Pamięci Narodowej.
Mateusz Machaj, ekonomista z kręgu szkoły austriackiej, fundator Instytutu Misesa.
Natalia Dueholm, propagatorka edukacji domowej.
Marek Arpad Kowalski, pisarz, dziennikarz, felietonista pisma „Najwyższy Czas!”.
Jerzy Przystawa, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego, animator obywatelskiego ruchu na rzecz jednomandatowych okręgów wyborczych.
Stefan Sękowski, członek zarządu Stowarzyszenia Koliber i prezes jego lubelskiego oddziału.
Adrian Nikiel, prezes Organizacji Monarchistów Polskich.
Tomasz Cukiernik, działacz Platformy Obywatelskiej, propagator wolnego rynku.
Czworo pierwszych to członkowie redakcji miesięcznika „Opcja na prawo”. Czterech kolejnych to jego stali współpracownicy.
Jakim wspólnym słowem można by określić tych mniej lub bardziej radykalnych przeciwników ingerencji państwa w życie społeczne i gospodarcze? Libertarianie? Liberałowie? Konserwatyści?