Neofaszyści

Romuald Lazarowicz, opozycjonista z czasów PRL, działacz „Solidarności Walczącej”, laureat przyznanej przez prezesa IPN nagrody Kustosza Pamięci Narodowej.
Mateusz Machaj, ekonomista z kręgu szkoły austriackiej, fundator Instytutu Misesa.
Natalia Dueholm, propagatorka edukacji domowej.
Marek Arpad Kowalski, pisarz, dziennikarz, felietonista pisma „Najwyższy Czas!”.
Jerzy Przystawa, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego, animator obywatelskiego ruchu na rzecz jednomandatowych okręgów wyborczych.
Stefan Sękowski, członek zarządu Stowarzyszenia Koliber i prezes jego lubelskiego oddziału.
Adrian Nikiel, prezes Organizacji Monarchistów Polskich.
Tomasz Cukiernik, działacz Platformy Obywatelskiej, propagator wolnego rynku.
Czworo pierwszych to członkowie redakcji miesięcznika „Opcja na prawo”. Czterech kolejnych to jego stali współpracownicy.
Jakim wspólnym słowem można by określić tych mniej lub bardziej radykalnych przeciwników ingerencji państwa w życie społeczne i gospodarcze? Libertarianie? Liberałowie? Konserwatyści?
Otóż nie. Zdaniem Pauliny Witek, redaktorki Pardon.pl są to ni mniej, ni więcej, tylko neofaszyści. Tak przynajmniej wynika z jej artykułu pod alarmującym tytułem „Szok! Neofaszyści dostali pieniądze z budżetu”. Można w nim przeczytać, że „Ministerstwo Kultury za rządów PiS finansowało neofaszystowskie publikacje. (…) Jak odkryło stowarzyszenie „Nigdy więcej”, dzięki decyzji PiS-owskiego ministra – kultury Kazimierza Ujazdowskiego – 20 tysięcy złotych publicznych pieniędzy trafiło do pisemek „Templum Novum” i „Opcja na prawo” związanych ze środowiskami polskich nacjonalistów i Narodową Sceną Rockową skupiającą takie neonazistowskie grupy jak Honor i Konkwista 88″.
Co prawda, gdy przychodzi do szczegółów, to pani Witek przytacza argumenty na domniemaną faszystowskość jedynie pisma „Templum Novum”. Podobnie zresztą jak artykuł z „Nigdy Więcej”, na który się powołuje. Argumentów za tym, że neofaszystowska jest „Opcja na prawo” brak całkowicie. Nie jest przytoczony ani jedna publikacja z tego pisma, którą można by spróbować oskarżyć o faszystowski wydżwięk.
Ale i tak czytelnicy Pardon.pl wiedzą już, że „Opcja na prawo” to obrzydliwi faszyści.

Dodaj odpowiedź

Musisz się zalogować aby dodać komentarz.