Państwo policyjne PO
Naiwniacy, którzy głosowali na PO z obawy przed państwem policyjnym, jakim jawiła się im IV RP pod rządami PiS, obudzili się z ręką w nocniku. Jak donosi TVN24.pl, partia Donalda Tuska nie tylko ma zamiar zachować PiS-owską „policję polityczną”, czyli CBA (oczywiście wymieniwszy jej szefa na swojego), ale i połączyć ją następnie z wywiadem skarbowym i urzędami kontroli skarbowej w nową służbę specjalną o szerszych kompetencjach – Policję Finansową.
Oprócz stosowania podsłuchów i prowokacji, nowa służba uzyska stały i bezpośredni dostęp do wszelkich informacji podatkowych, finansowych i celnych o obywatelach i firmach, na przykład będzie bezpośrednio powiadamiana o każdym przelewie bankowym powyżej 10 tysięcy euro. Łącze pomiędzy CBA i ZUS, które wzbudziło ostatnio tyle oburzenia, to przy tym naprawdę pryszcz.
„Dobrze zorganizowane państwo policyjne” (well-organized police state) rośnie w siłę.
25 października, 2007 at 13:20
UWAGA IDZIE NOWE!!! Ale przypomina mi to ani chybi PRL – widzę jeden zasadniczy problem – kto i kiedy będzie w stanie przejrzeć te wszystkie przelewy, przesłuchać rozmowy, obejrzeć filmy itd. (na załadowanie przysłowiowej taczki to już chyba nie wystarczy czasu przy takim zapierdolu) – wychodzi mi tak z grubsza, że trzeba będzie zaangażować co najmniej tylu nowych agentów ilu miała PRL :-). Ale trzeba też dopatrywać się pozytywnych stron – w zasadniczym stopniu można w ten sposób ograniczyć bezrobocie! Oby tak dalej, a daleko zajdziemy Panie i Panowie „reformatorzy” z PO!
25 października, 2007 at 17:24
„Bo tym tylko od innych różni się ta ballada,
Że w tym mieście, gdzieś na prerii krańcach,
Na każdego mieszkańca jeden szeryf przypadał,
Jeden szeryf na jednego mieszkańca…”
😀
27 października, 2007 at 01:07
Tak się akurat składa, że na przykład powiadamianie o przelewie ponad 15 tys eur to obowiązek wszystkich instytucji finansowych w kraju – takie informacje są przekazywane każdorazowo do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, którego funkcje PO chce włączyć do nowej jednostki. Informacje o podatkach – to przecież ma w tej chwili UKS, który też będzie włączony do PF. Informacje celne – to wszystko leży w tej chwili w GUC’u. Wniosek jest prosty – zgodnie z tym projektem nie będzie żadnych nowych kompetencji ani nowych danych – wszystkie te dane są zbierane od wielu lat, a nowy organ to tylko połączenie kilku organów kontrolnych w jeden. Może to tylko poprawić skuteczność działania i obniżyć jego koszty. A chyba nie chcesz, aby Polska została centrum prania brudnych pieniędzy – bo zaprzestanie analizowania tych danych będzie prowadziło do tego prostą drogą.
I żeby była jasność – jestem przeciwny dostępowi służb specjalnych do danych obywateli bez żądnej kontroli (vide casus ZUS-CBA), ale na szczęście w ramach obecnie obowiązujących przepisów takie mechanizmy kontrolne istnieją.
27 października, 2007 at 13:40
Nie widzę nic złego w tym, by Polska stała się centrum prania „brudnych pieniędzy”. Im więcej pieniędzy zainwestowanych w Polsce, złożonych w polskich bankach – tym lepiej dla jej mieszkańców. Pochodzenie tych pieniędzy nie ma znaczenia.
Poza tym nie widzę nic złego w zarabianiu „na czarno”. Gdyby nie faktycznie istniejąca szara strefa, to wielu ludziom w Polsce żyłoby się o wiele gorzej.
I nie wiem, dlaczego miałbym popierać skuteczniejsze okradanie ludzi z ich własnych pieniędzy przez klasę polityczną.
A reorganizacja jest prostą metodą do wymiany szefów (a czasami i niższych szczebli) reorganizowanych instytucji i zastąpienia ich swoimi w sytuacji, gdy dotychczasowe prawo na to nie pozwala. Tak np. zrobiono na początku rządów PiS z Urzędem Regulacji Telekomunikacji i Poczty, zmieniając go w Urząd Komunikacji Elektronicznej. Tak samo zrobiono z WSI, zastępując je SWW i SKW.
No i przy okazji, funkcjonariusze dotychczasowych UKS i wywiadu skarbowego dostaną szersze uprawnienia, takie jak mają teraz funkcjonariusze CBA…
27 października, 2007 at 23:25
Czyli jeśli pośrednio popierasz handel ludźmi i narkotykami, bo to dwa główne źródła nielegalnych zysków wprowadzanych do obrotu, to nie mamy o czym dyskutować.
A w kwestii patriotyzmu finansowego – te środki są tylko transferowane przez polskie banki, najczęściej jako jeden z etapów ich legalizacji przed przeniesieniem do innych krajów.
28 października, 2007 at 00:42
Co do handlu narkotykami – nie popieram go, ale jestem przeciwny jego zwalczaniu siłą. Jeżeli ktoś chce sobie kupić jakiś narkotyk – czy to alkohol, czy marihuanę, czy kokainę – a inny chce mu to sprzedać, to jest ich sprawa i nikt nie powinien się w to wtrącać. A gangi narkotykowe to wytwór właśnie chorej „wojny z narkotykami”. Kiedyś większość nielegalnych dziś narkotyków (opium, kokaina, morfina, amfetamina) była legalna (służę dowodem: stare etykiety na http://wings.buffalo.edu/aru/preprohibition.htm) i nikt nie słyszał o narkogangach.
Więc jeśli chce się zmniejszyć przestępczość związaną z narkotykami, to lepiej zalegalizować je na powrót niż zaglądać wszystkim do kieszeni.
Co do handlu ludźmi – domyślam się, że pod tym słowem kryje się np. sprzedawanie kobiet do burdeli i zmuszanie ich tam do niewolniczej pracy – to jestem za jego zwalczaniem. Ale do tego nie potrzeba stałego podejrzewania i inwigilowania kont bankowych ani supersłużby do walki z „praniem brudnych pieniędzy”. Wystarczą zwykłe działania policyjne, byle skuteczne.
A „brudne pieniądze” transferowane są do innych krajów dlatego właśnie, że w Polsce są niemile widziane…