Zakazane rysunki – ciąg dalszy

Jakiś czas temu pisałem o projekcie wprowadzenia do polskiego kodeksu karnego zmian mających na celu karanie za tzw. wirtualną pornografię dziecięcą, czyli po prostu pornografię z udziałem narysowanych, nieistniejących realnie dzieci (a dokładniej osób małoletnich). Wspomniałem tam między innymi, że podobne prawo wprowadzone w USA zostało w 2002 roku uchylone przez tamtejszy Sąd Najwyższy, jako zabraniające wypowiedzi, która “nie utrwala żadnego przestępstwa i nie powoduje żadnych ofiar przy jej produkcji”. Teza, jakoby oglądanie takich treści “może skutkować tym, że oglądający może uznać seksualne wykorzystywanie dzieci za akceptowalne, a nawet preferowane” nie została potwierdzona przez przeprowadzone później eksperymenty naukowe.
Okazuje się, że wymieniony projekt jest już coraz bliżej przekształcenia się w ustawę – jak podaje PAP oraz Kancelaria Premiera, został on przyjęty dziś przez Radę Ministrów. I nie ma co liczyć na to, że zostanie on odrzucony przez Sejm, Senat czy zawetowany przez prezydenta – jak się bowiem okazuje, do jego przyjęcia zobowiązuje Polskę siła wyższa, a mianowicie decyzja ramowa Rady Unii Europejskiej 2004/68/WSiSW z dnia 22 grudnia 2003 r. dotycząca zwalczania seksualnego wykorzystywania dzieci i pornografii dziecięcej. Bruxellae locuta, causa finita.
Wprawdzie według tej dyrektywy za „pornografię dziecięcą”, której produkcja, dystrybucja, rozpowszechnianie i posiadanie powinny być karane należy uznać jedynie „realistyczne obrazy” nieistniejącego dziecka (tj. osoby w wieku poniżej 18 lat) poddającego się lub uczestniczącego w „czynności wyraźnie seksualnej”, ale fakt pozostaje faktem. To ta promująca ponoć „permisywizm obyczajowy” Unia Europejska okazuje się być źródłem represyjnego purytanizmu – bo trudno inaczej nazwać dążenie do karania produkowania a nawet posiadania sztucznie wytworzonych wizerunków, których powstawanie nie może powodować żadnych realnych ofiar. Na tle owych „obyczajowych liberałów” zarówno Stany Zjednoczone, jak i – dotychczas – Polska jawią się pod tym względem jako oazy wolności.
Niestety Polska wkrótce się „dostosuje”. A nawet pójdzie trochę dalej. Bo autorzy projektu zmian w polskim kodeksie karnym nie zawracali sobie głowy precyzowaniem, że ma chodzić o jakieś „realistyczne obrazy”. Zamiast tego posłużono się pojęciem „wytworzone albo przetworzone wizerunki małoletnich uczestniczących w czynnościach seksualnych”. Gdyby się uprzeć, to pod to pojęcie można podciągnąć również zwykłe komiksy, mangę i anime, którym daleko do realizmu. No a ponieważ zgodnie z eurodyrektywą zakaz ma dotyczyć wizerunków osób w wieku poniżej 18 lat (ściślej – „małoletnich”), to może dotyczyć to nie tylko erotycznej mangi z „lolitkami”, ale również takiej przedstawiającej już dobrze rozwinięte panienki, takie, jakie zwykle w mangach można spotkać.
I ma to dotyczyć również posiadania. Jak dotąd, w Polsce karane jest posiadanie treści pornograficznych jedynie „z udziałem małoletniego poniżej lat 15” (art. 202, par. 4a kk). Posiadanie treści pornograficznych z udziałem (realnego) małoletniego powyżej lat 15 jest karalne jedynie w przypadku, gdy jest to posiadanie „w celu rozpowszechniania” (art. 202, par. 3 kk). Teraz karalne ma być posiadanie rysunku lub komputerowo wygenerowanego wyobrażenia osoby w wieku np. 17 lat, „uczestniczącej w czynności seksualnej”. To ostatnie sformułowanie rodzi dalsze pole do interpretacji. Czy np. lizanie stóp to „czynność seksualna”? A ich masowanie? A pocałunek? A na przykład to, co jest przedstawione na poniższym rysunku (czy panienka na nim przedstawiona ma 18 lat?):
bschulz1.jpg
Jeśli ktoś nie wie, jest to grafika „Bestie” autorstwa Brunona Schulza. Jeśli nowe prawo wejdzie w życie, powinno to stanowić okoliczność wyłączającą moją odpowiedzialność (kontratyp sztuki). A jeśli to nie wystarczy… no cóż. Oświadczam w takim razie, że… panienka na rysunku to żona tego pana na rysunku. 🙂 Zgodnie z polskim prawem cywilnym osoba, która zawarła związek małżeński nie jest już dłużej małoletnia, nawet jeśli nie ukończyła 18 lat. Uzyskuje ona z mocy prawa (art. 10, par. 2 kc) pełnoletność, której nie traci ani w razie unieważnienia małżeństwa, ani w razie rozwodu. W kodeksie karnym pojęcie „małoletni” nie jest zdefiniowane, więc należy domniemywać, że chodzi o małoletność w rozumieniu prawa cywilnego. A więc treści pornograficzne przedstawiające rysunki (a nawet zdjęcia!) osób w wieku poniżej 18 lat, ale takich, które zawarły wcześniej związek małżeński (a obecnie w Polsce kobieta może zawrzeć go już w wieku 16 lat, za zgodą sądu) nie są karalne, nie podpadają pod art. 202 kk. Tylko co na to powie Unia Europejska?

3 komentarze do “Zakazane rysunki – ciąg dalszy”

  1. Zakazane rysunki : Wolne Media Says:

    […] Autor: Jacek Sierpiński Źródło: sierp.libertarianizm.pl […]

  2. Jacek Sierpiński ”BDSM przed sądem” | Liberalis Says:

    […] tu np. rozpowszechnianie pornograficznych rysunków przedstawiających dzieci – w tym celu zgodnie z dyrektywą UE przygotowywana jest dopiero nowelizacja kodeksu karnego. Tak samo można przyjąć, że sensem zakazu rozpowszechniania treści pornograficznych […]

  3. Jacek Sierpiński » Blog Archive » BDSM przed sądem Says:

    […] tu np. rozpowszechnianie pornograficznych rysunków przedstawiających dzieci – w tym celu zgodnie z dyrektywą UE przygotowywana jest dopiero nowelizacja kodeksu karnego. Tak samo można przyjąć, że sensem zakazu rozpowszechniania treści pornograficznych […]

Dodaj odpowiedź

Musisz się zalogować aby dodać komentarz.