FA libertarianizmem grzeszy
Najnowsza propozycja płaszczyzny programowej Federacji Anarchistycznej, przyjęta na XXXV zjeździe FA jako punkt wyjściowy do dalszej dyskusji rozwścieczyła lewaków odwiedzających strony Centrum Informacji Anarchistycznej. Oto niektóre z komentarzy: „libertarianie wypierdalać”, „illegaliści-insurekcjoniści maja dość FA z ich ukrytym libertarianizmem”, „to ma być program anarchistyczny – raczej libertariański, czy FA jako formacja anarchistyczna jest skończona?”, „widać ciągle nie udało się zwalczyć libertariańskiego gówna którym mać parjadka napchała tzw. „anarchistom” mózgi”, „wywalić wszystkich anarcho-kapitalistów i po sprawie”, „proponuję powołać Federację Anarcho-Komunistyczną/Anarcho-Syndykalistyczną dla tych co maja dość libertariańskich naleciałości”. Faktycznie, wydaje mi się, że wspominana propozycja eksponuje elementy libertarianizmu (czyli prawdziwego anarchizmu 🙂 ) nawet bardziej niż tzw. płaszczyzna większościowa FA z czasów, gdy jeszcze ja bywałem na jej zjazdach (dla niewtajemniczonych – ponad 10 lat temu). Wystarczy poczytać: „Własność więc to pojęcie użyteczne. O tyle ważne, o ile funkcjonalne. W założeniu gwarantujące najprawdopodobniej prawo do władania efektami swej pracy. (…) O tyle więc własność jest zasadna, o ile ma pokrycie w pracy”. „Wyjście między zbytnią liberalnością prawa karnego, jego nieskutecznością i równie nieskutecznym patologicznym rygoryzmem upatrujemy w Sprawiedliwości Naprawczej, gdzie los sprawcy będzie zależny od wynagrodzenia szkód i usatysfakcjonowania ofiary przestępstwa. (…) O wiele więc bardziej skutecznym byłby system bezpieczeństwa budowany od dołu. Na potrzeby lokalnych społeczności i do nich dostosowany. Niezależny od struktur politycznych”. „Polityka międzynarodowa winna być więc oparta o zasadę neutralności względem globalnych imperialnych graczy oraz przyjazne stosunki z sąsiadami”. „Prawo tam, gdzie nie ma powszechnej zgody, winno być neutralne światopoglądowo”.
Interesujące, że nie napisali tego najprawdopodobniej ludzie przyklejający sobie etykietkę „libertarian”. O ile wiem, to w FA nie ma już nikogo z tych, którzy kilkanaście lat temu otwarcie identyfikowali się tam z libertarianizmem czy „anarchokapitalizmem” i napychali mózgi anarchistom libertariańskim gównem. 🙂 Z libertarian aktywnych obecnie w Internecie kontakty z FA mają wg mojego rozeznania może 1-2 osoby. Być może w FA są jacyś ideowi młodzi libertarianie, o których nie wiem, bardziej prawdopodobne jednak, że, jak napisał w komentarzach jeden z obrońców propozycji, „tekst (..) jest pisany przez przeciętnych normalnych ludzi i do takich adresowany, nie zaś do zaczadzonych ideologicznie apostołów nowych religii”.
No cóż, libertarianizm jest właśnie dla przeciętnych normalnych ludzi…