Skuteczna policja
Policjanci z Buska-Zdroju w kółko zatrzymywali tych samych bezdomnych i wypisywali im mandaty, przy okazji robiąc im poniżające zdjęcia i drwiąc z nich w Internecie.
Policjanci z Ostrowca Świętokrzyskiego przyczepili się do chorego leczącego się medyczną marihuaną i zabrali mu trzy gramy zioła mimo okazania przez niego zaświadczenia lekarskiego i opakowania z apteki.
Policjanci ze Szczecina pofatygowali się, by skierować wniosek o ukaranie człowieka, który wyrzucił na i tak zaśmiecony chodnik jedną łupinkę słonecznika.
Dlaczego? Bo w ten sposób mogli sobie minimalnym kosztem poprawić statystyki wykrywalności przestępstw i wykroczeń. No i – przynajmniej w przypadku marihuany – przybliżyć się do wykonania rocznego planu w zakresie ilości „zabezpieczonych” narkotyków (to nie żart, w policji obowiązuje nadal taka „gospodarka planowa”).
Równocześnie Niezależny Związek Zawodowy Policjantów napisał do Sejmu petycję, domagając się, by nieposłuszeństwo poleceniom policjanta, wydanym w granicach i na postawie przepisów ustawy, było wykroczeniem karanym grzywną lub aresztem. Obecnie za coś takiego, o ile nie wiąże się to ze znieważaniem lub naruszaniem nietykalności cielesnej funkcjonariusza, nie grożą żadne kary, choć policjant może wtedy zastosować przymus bezpośredni – na przykład przylać pałą.
Wyobrażam sobie, jak wzrosną statystyki wykrywalności wykroczeń w przypadku, jeśli Sejm przychyli się do tej petycji. Wystarczy, że policjant przyczepi się do kogoś o byle co, ten ktoś odmówi wykonania jakiegoś jego polecenia i bach! – mamy wykryte kolejne wykroczenie. Z dużą szansą na skazanie.
Mają głowę na karku ci policjanci.