Prezydent zapomniał o deportowanych Ślązakach

Aktywność Andrzeja Dudy na polu inicjatyw ustawodawczych w ostatnich dniach bardzo się wzmogła. Kolejną taką inicjatywą jest projekt ustawy o świadczeniu pieniężnym przysługującym osobom zesłanym lub deportowanym do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w latach 1939–1956.
Zgodnie z tym projektem osoby takie miałyby otrzymać dodatkowe świadczenie w wysokości co najmniej 2400 zł, uzależnione od długości pobytu na zesłaniu lub deportacji oraz wcześniej w niewoli, obozach i więzieniach (200 złotych za dzień ww. represji).
Problem jest tylko taki, że miałoby to przysługiwać jedynie osobom, które w chwili zesłania lub deportacji do ZSRR posiadały obywatelstwo polskie.
Oznacza to, że nie dostanie go wielu Ślązaków z terenów, które przed wojną należały do Niemiec – bo ci narodowości polskiej otrzymali prawo obywatelstwa polskiego dopiero na mocy ustawy z dnia 28 kwietnia 1946 r. o obywatelstwie Państwa Polskiego osób narodowości polskiej zamieszkałych na obszarze Ziem Odzyskanych, a furtkę dla pozostałych otworzył jeszcze później art. 3 ustawy z dnia 8 stycznia 1951 r. o obywatelstwie polskim.
A deportacje Ślązaków (również tych narodowości polskiej) do ZSRR miały miejsce w 1945 roku i to jeszcze w trakcie trwania wojny. Były częścią tzw. Tragedii Górnośląskiej. Dotknęły około 40 tysięcy osób (niektórzy podają liczbę nawet 90 tysięcy). Część z deportowanych wróciła na Śląsk lub w inne rejony Polski i otrzymała obywatelstwo polskie. Niektórzy żyją do dzisiaj. Zdarzały się przypadki, że ich potomkowie bezskutecznie występowali do sądów o odszkodowania.
W uzasadnieniu projektu ustawy przedstawionego przez Prezydenta RP o Ślązakach w ogóle się nie wspomina, tak jakby ich deportacje do ZSRR w ogóle nie miały miejsca.
Celowe wykluczenie czy ignorancja?

Dodaj odpowiedź

Musisz się zalogować aby dodać komentarz.