PiS, PO i „ubój rytualny”
6 czerwca 2002 r. zdecydowana większość (35) posłów PiS, w tym Jarosław Kaczyński, głosowała przeciwko zmianie ustawy o ochronie zwierząt, między innymi usuwającej z niej przepis (ówczesny art. 34 ust. 5) zezwalający na tzw. „ubój rytualny” bez uprzedniego ogłuszenia. 36 posłów PiS (z Jarosławem Kaczyńskim) zagłosowało również przeciwko odrzuceniu uchwały Senatu odrzucającej tę nowelizację.
Ale ustawę zmieniono głosami zdecydowanej większości posłów SLD, PO, Samoobrony, PSL, a także kilku mniejszych partii.
Odtąd nie było przepisu rangi ustawowej zezwalającego na ubój zwierząt zgodny z zasadami judaizmu lub islamu. Ale 9 września 2004 r. zostało wydane rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju oraz warunków i metod uboju i uśmiercania zwierząt, które w par. 8 ust. 2 zezwalało na ubój „zgodnie z obyczajami religijnymi zarejestrowanych związków wyznaniowych” bez ich uprzedniego ogłuszenia.
Na tej podstawie „ubój rytualny” funkcjonował aż do 2012 r., gdy na wniosek Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta Trybunał Konstytucyjny uznał to rozporządzenie za niezgodne z ustawą.
W obliczu tego faktu Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP wniósł do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją samej ustawy o ochronie zwierząt i 10 grudnia 2014 r. Trybunał uznał, że art. 34 ust. 1 tej ustawy w zakresie, w jakim nie zezwala na poddawanie zwierząt ubojowi w rzeźni według szczególnych metod wymaganych przez obrzędy religijne, jest niezgodny z art. 53 ust. 1, 2 i 5 konstytucji w związku z art. 9 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
Odtąd ubój zwierząt w rzeźni zgodnie z wymaganiami judaizmu czy islamu jest legalny na warunkach unijnego rozporządzenia nr 1099/2009. Jednak rozporządzenie to zezwala, by państwo członkowskie przyjęło w tym zakresie bardziej restrykcyjne przepisy.
No i teraz posłowie PiS, w tym Jarosław Kaczyński, wnoszą projekt ustawy, która ma między innymi zezwolić na „ubój rytualny” tylko na potrzeby członków polskich związków wyznaniowych, czyli Żydów i muzułmanów mieszkających w Polsce. Czyli pośrednio zabronić jego stosowania w celu produkcji mięsa na eksport. A Platforma Obywatelska nie chce tego elementu nowelizacji poprzeć.
Czyżby jedni i drudzy kierowali się „prawdą etapu”?