Jak zlekceważono wolę Górnoślązaków

Prezydent Andrzej Duda w setną rocznicę wybuchu trzeciego powstania śląskiego napisał, że ta „rezurekcja” (chyba miało być „insurekcja”, bo „rezurekcja” oznacza „zmartwychwstanie”) „przyniosła odradzającej się Rzeczypospolitej niezwykle ważną, bo silną przemysłowo część Górnego Śląska”.
To prawda, ale oznaczało to zlekceważenie woli ludzi głosujących w plebiscycie (a głosowało około 98% uprawnionych!), bo w większości miast przyznanych w rezultacie Polsce, takich jak Katowice, Królewska Huta, Mysłowice, Rybnik, Mikołów, Żory, Pszczyna, Tarnowskie Góry, Wodzisław czy Lubliniec, a także w wielu przemysłowych gminach, takich jak Wielkie Hajduki, Nowe Hajduki, Chorzów, Świętochłowice, Załęże, Siemianowice, Huta Laura, Wirek czy Czerwionka, więcej głosów oddano za przynależnością do Niemiec. Z drugiej strony, duża część wiejskich gmin w zachodniej części obszaru plebiscytowego, a także np. Rozbark, Miechowice, Mikulczyce czy Szombierki, mimo opowiedzenia się większości głosujących w nich za przyłączeniem do Polski, została przyznana Niemcom.
Prawdą jest, że przed wybuchem powstania Brytyjczycy i Włosi proponowali podział jeszcze mniej zgodny z wynikami głosowania (tak liczonymi ogólnie, jak i w gminach) i zarazem mniej korzystny dla Polski (miała ona dostać jedynie południowo-wschodnią część obszaru plebiscytowego), więc powstanie wpłynęło na to, że ogólnie podział był bardziej zbliżony do wyników plebiscytu (Polska, za którą opowiedziało się 40,4% głosujących, ok. 45% gmin i ok. 32% powiatów otrzymała ok. 29,3% obszaru zamieszkałego przez ok. 49,5% ludności), jednak zamiast przyznać Polsce więcej gmin z większością ludności domagającej się przyłączenia do niej, przekazano jej wiele miast i gmin, których mieszkańcy w większości sobie tego nie życzyli – właśnie owe tereny przemysłowe, o których napisał prezydent Duda.
Gdyby poważnie potraktować prawo lokalnych społeczności do wyboru państwa, podział Górnego Śląska w 1921 r. powinien wyglądać jak na załączonych mapach (pierwsza pokazuje podział głosów gminami, druga powiatami). W przypadku podziału gminami Polska powinna otrzymać dużo większy obszar, ale większość górnośląskich miast powinna pozostać niemieckimi enklawami, a w przypadku podziału powiatami w granicach Niemiec powinny zostać Królewska Huta i Katowice oraz cały powiat lubliniecki, natomiast Polska powinna otrzymać powiaty gliwicki i strzelecki. No ale liczyły się interesy państw, a nie Ślązaków.

Dodaj odpowiedź

Musisz się zalogować aby dodać komentarz.