Ropa nadal z Rosji, paliwa droższe
Wg „The Economist” Polska zwiększyła od dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę import ropy naftowej z Rosji przez rurociąg „Przyjaźń” – bardziej niż niechętne sankcjom Węgry. Przeciwnie niż Niemcy, które ten import zmniejszyły. Wygląda na to, że najbardziej antyrosyjski kraj na świecie (wg tegorocznego badania Democracy Perception Index 76% Polaków popiera całkowite zerwanie więzi gospodarczych z Rosją, a 87% ocenia Rosję negatywnie) najbardziej przyczynił się do wzrostu eksportu rosyjskiej ropy tą drogą. Oczywiście dzięki swojemu rządowi, bo ta gałąź gospodarki jest w Polsce w praktyce kontrolowana przez rząd i podległe mu spółki.
Jednak nie przeszkodziło to w gwałtownym wzroście cen paliw na polskim rynku – mimo iż cena rosyjskiej ropy jest zbliżona do tej z dnia inwazji (nawet nieco niższa, jeśli liczyć w dolarach). Warto zwrócić uwagę, że modelowa marża rafineryjna Orlenu wzrosła od lutego dziewięciokrotnie (z 2,7% do 24.3%).
Wygląda na to, że Polacy ponoszą koszty wcale nie walki z Putinem, tylko czegoś zupełnie innego.