Czarne skrzynki z dwóch katastrof

W Internecie można znaleźć informacje, że po katastrofie samolotu macedońskiego prezydenta Borisa Trajkovskiego w 2004 r. w Bośni Macedończycy dokonali (a przynajmniej domagali się) analizy czarnych skrzynek samolotu u siebie w kraju, rękami własnych śledczych. Ponadto rząd macedoński starał się o przeprowadzenie dokładnej profesjonalnej analizy nie w uznanym laboratorium w Paryżu (z uwagi na to, że brano pod uwagę możliwą winę francuskich kontrolerów lotu z sił SFOR), ale w Niemczech. Odrzucano również możliwość przeprowadzenia analizy w USA, z uwagi na to, że samolot był produkcji amerykańskiej.
Jakoś kontrastuje to z podejściem polskiego rządu po katastrofie w Smoleńsku, który zgodził się pozostawić czarne skrzynki prezydenckiego samolotu w rękach Rosjan, mimo że samolot był produkcji rosyjskiej, winy rosyjskiego kontrolera lotu z góry wykluczyć nie można, a i celowe wrogie działanie zawsze jest teoretycznie możliwe. Dlaczego?

2 komentarze do “Czarne skrzynki z dwóch katastrof”

  1. Jarek Says:

    Ciekawie i trafnie na ten temat napisała Kataryna:

    http://kataryna.blox.pl/2010/04/Ukorzmy-sie-jeszcze-bardziej.html

    Choć momentami oparła się o niepotwierdzone fakty, to jednak przekaz jej tekstu jest jasny i klarowny. I co najważniejsze – dużo w nim racji.

  2. stirner_77 Says:

    Dlaczego? Bo znów nic nie muszą robić. Ruscy załatwią.

Dodaj odpowiedź

Musisz się zalogować aby dodać komentarz.