Klimatoterroryzm
Unia Europejska zmusza nas płacenia coraz większego haraczu od emisji dwutlenku węgla i do ponoszenia tym samym coraz wyższych kosztów produkcji, świadczenia usług i ogólnie życia – w imię tego, byśmy żyli w niezmienionym klimacie. Mimo tego, że polskie przedsiębiorstwa płacą już tego haraczu kilkanaście miliardów złotych rocznie, stanowi on już 30-40% kosztów produkcji tzw. ciepła systemowego, a cło węglowe może zagrozić polskiemu hutnictwu. Bo jak widać interesy tych, którzy nie chcą zmiany klimatu są nadrzędne i muszą być narzucane polityczną siłą.
Choć pewnie wielu z tych, którzy nie chcą zmiany klimatu nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że istnieje związek między działaniami polityków w tym kierunku a tym, że energia i rozmaite produkty są droższe niż mogłyby być.
Jak czytam, z polskich europosłów za reformą systemu EU ETS oraz węglowym podatkiem granicznym głosowali przedstawiciele PO, PSL i Lewicy. No to już na pewno nie dostaną mojego głosu w najbliższych wyborach, jak również w przyszłorocznych do Parlamentu Europejskiego. (Co nie znaczy, że dostanie go PiS lub Konfederacja).