Kredyty dla wybranych i wyższe ceny mieszkań
Jak informuje „Business Insider”, ceny mieszkań od I kwartału br. wzrosły w 14 z 18 analizowanych największych miast Polski: najbardziej ceny jedno- i dwupokojowych mieszkań w Katowicach (o prawie 10%), cena dwupokojowego mieszkania w Krakowie wzrosła o ponad 7%, a w Warszawie o prawie 4% (jednopokojowego odpowiednio o prawie 3% i prawie 6%).
W przypadku różnic między czerwcem i majem br. (jeden miesiąc!) na rynku pierwotnym najbardziej wzrosły ceny mieszkań w Poznaniu i aglomeracji katowickiej (o ok. 3%). W innych dużych miastach też nieco wzrosły. W przypadku rynku wtórnego, najbardziej – o ok. 3% – zdrożały mieszkania w Krakowie.
Według ekspertów z rynku nieruchomości, przyczyną jest ogłoszenie, a następnie wprowadzenie „bezpiecznego kredytu 2%”. Dopłacanie przez państwo do kredytów wybranej grupie osób spowodowało gwałtowny wzrost popytu na mieszkania (w pierwszych dwóch tygodniach obowiązywania ustawy złożono prawie 7 tysięcy wniosków o takie kredyty), co przy niezmienionej podaży musiało – zgodnie z podstawowym prawem ekonomii – spowodować wzrost cen. Równocześnie w ciągu miesiąca liczba mieszkań kwalifikujących się do kupna przy pomocy tego kredytu spadła w największych miastach o 40%.
Uprawnieni do skorzystania z „bezpiecznego kredytu 2%” mimo wszystko zyskali, ale ci, którzy z różnych powodów (np. odziedziczenia wiele lat temu mieszkania po dziadkach, które nie nadawało się do zamieszkania, albo znajdowało się na drugim końcu Polski) nie mogą z niego skorzystać, a chcą kupić mieszkanie, stracili.
A ostatecznie dopłacą do tego podatnicy.
Realnym sposobem na poprawienie dostępności mieszkań bez wzrostu ich cen jest wzrost ich podaży. Co może zrobić w tym zakresie państwo bez angażowania w tym celu pieniędzy podatników? Może przeznaczyć na cele mieszkalne państwowe nieruchomości – zarówno grunty, jak i np. budynki biurowe, może jakoś zachęcić do tego (ulgi podatkowe?) samorządy. Może też poluźnić przepisy dotyczące planowania przestrzennego oraz z zakresu prawa budowlanego ograniczające budowę mieszkań (popieranie działań obywateli zmierzających do uzyskania własnego mieszkania jest konstytucyjnym obowiązkiem państwa, w przeciwieństwie do dbania o „ład przestrzenny”), a także przepisy, który poprzez nadmierną ochronę lokatorów zniechęcają do ich wynajmowania.