Kom…or Tarkin

„Od kogo dostał to wysokie stanowisko?
I czy w ogóle uczciwe jest to wszystko?
Polityka to tarzanie się w błocie
i każdy się musi ubrudzić.
Tak się toczą losy niezbadanie,
nie wiesz nim się stanie, co się komu stanie.
Tylko tyle i aż tyle nam wiedzieć jest dane –
niekiedy tylko coś więcej powiedziane.”

httpv://www.youtube.com/watch?v=U6r5bm5xVE0

7 komentarzy do “Kom…or Tarkin”

  1. FatBantha Says:

    A to chyba wpis specjalnie dla mnie. Niechaj żyją Starwarsy!

  2. FatBantha Says:

    To ja się zrewanżuję czymś bardziej wzniosłym, ale w podobnych klimatach.

    Chewbacca na wiewiórce heroicznie walczy z (narodowym) socjalizmem.

    http://gamefan84.deviantart.com/art/comission-fur-on-fur-172151625

    Daje radę?

  3. Piter Says:

    Też lubię Star Warsy 🙂 .

    Imperium było zamordystyczne, ale zarówno stara jak i Nowa Republika przypominały jakaś Unię Europejską czy inny scentralizowany syf.

    Popieram Separatystów (tylko szkoda, że nowa trylogia była taka kutaśna) :D.

  4. FatBantha Says:

    Ja właściwie dzięki Star Warsom zostałem akapem. I też skłaniałem się raczej za sympatią w stronę Imperium, którego nie uznawałem za filmowe wcielenie Związku Radzieckiego, chociaż w Polsce z wiadomych względów taka interpretacja była najpopularniejsza i wciąż jest jeszcze żywa.

    Dla mnie było tym, czym było rzeczywiście – monarchią, nie dyktaturą. I chociaż stawiałem je wyżej niż obie Republiki, które upadły z powodu swojego socjalizmu (można przeczytać o tym już we wstępie do „Nowej nadziei”), to stwierdziłem, że poszukam jeszcze lepszego ustroju.

    I tak trafiłem na starą jeszcze stronkę Jacka Sierpińskiego właśnie, gdzie znalazłem jakieś teksty o anarchokapitalizmie i stwierdziłem że to jest to. Że znalazłem.

    W zasadzie na SW uczyłem się polityki, bo świat realny zupełnie mnie pod tym względem nie interesował. Plusy i minusy poszczególnych ustrojów politycznych i systemów gospodarczych rozważało się z kumplami na fikcji, bo była dla geeków i nerdów bardziej atrakcyjna niż rzeczywistość. Gdyby nie te forumowe debaty, o wyższości jednego nad drugim, to nie miałbym potrzeby sięgać po takiego Hoppego, dajmy na to. Bo jego „Demokracja – bóg który zawiódł” to była świetna pozycja dla zwolennika Imperium, który chciał znaleźć kilka niezłych argumentów przeciw durnym Rebeliantom. Tyle że po takiej lekturze, zwolennik Imperium przestawał nim być i stawał się zwolennikiem przemytników, dealerów błyszczostymu czy innej przyprawy.

    Toteż jak widzę na stronie J. Sierpińskiego nawiązanie do SW, to czuję się w obowiązku wznieść toast zarówno za niego jak i dzieło Lucasa, bo to dzięki tej właśnie kombinacji nie mam już złudzeń, że istnieje jakieś państwo optymalne i że da się je usprawiedliwić. Wielkie dzięki.

    Pijemy!

  5. FatBantha Says:

    Ach, jeśli chodzi o Gwiezdne wojny, to w ramach ciekawostki, niestety dość przykrej można podać portal SW-Extreme (linka nie podaję, bo znaleźć tak czy owak łatwo).

    Otóż jest on finansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego i autorzy wcale się z tym nie kryją. Na bannerze z głównej można poczytać coś o innowacyjnej gospodarce i Narodowej Strategii Spójności.

    Wchodzę sobie na wiki i patrzę co to jest. Cele tego czegoś wyglądają następująco:

    1. Poprawa jakości funkcjonowania instytucji publicznych oraz rozbudowa mechanizmów partnerstwa,

    2. Poprawa jakości kapitału ludzkiego i zwiększenie spójności społecznej,

    3. Budowa i modernizacja infrastruktury technicznej i społecznej mającej podstawowe znaczenie dla wzrostu konkurencyjności Polski,

    4. Podniesienie konkurencyjności i innowacyjności przedsiębiorstw, w tym szczególnie sektora wytwórczego o wysokiej wartości dodanej oraz rozwój sektora usług,

    5. Wzrost konkurencyjności polskich regionów i przeciwdziałanie ich marginalizacji społecznej, gospodarczej i przestrzennej,
    Wyrównywanie szans rozwojowych i wspomaganie zmian strukturalnych na obszarach wiejskich.

    Czy ktoś ma jakikolwiek pomysł do którego punktu tej całej strategii można się odnieść, by uzasadnić wniosek o dofinansowanie portalu o tematyce SW?

    Przeciwdziałanie marginalizacji społecznej? Ochrona geeków i nerdów? Może niebawem parady równości fanów sci-fi zaczną być popularne. Koniecznie takie z transparentami w stylu: „Wczoraj Shakespeare, dziś Asimov.” i postulatami wprowadzania pozycji SF do kanonu obowiązkowych lektur szkolnych.

    Pieniądze podatników można naprawdę wydać na wszystko. Nawet budowę fandomu Star Wars, który bez żadnych stymulacji państwa jakoś się w Polsce pojawił.

  6. sierp Says:

    Jeśli portal w założeniu zarabia, to mógł zostać sfinansowany z Działania 8.1 POIG – Wspieranie działalności gospodarczej w dziedzinie gospodarki elektronicznej:
    http://poig.parp.gov.pl/index/index/597
    I rzeczywiście – pod adresem http://www.dofinansuj.pl/dotacje_unijne/wyniki-po-ig-dzialanie-8-1-w-roku-2009 można znaleźć w pozycji 162:
    UDA-POIG.08.01.00-14-232/09-00
    SW Extreme Piotr Wojdasiewicz
    Warszawa, Mazowieckie
    Projekt Star Wars
    91 460,00
    (To ostatnie to kwota dofinansowania w złotych. Dostał stosunkowo mało.)

  7. FatBantha Says:

    No to okazuje się, że P. Wojdasiewicz zaryzykował. Bo takie portale z założenia nie mogą właśnie zarabiać. Kilka serwisów fanowskich miało przygody z kolesiami od praw autorskich Lucasa (Imperial City Online już za samo wykorzystanie takiego a nie innego adresu, to naprawdę bezczelne towarzystwo). Możliwą strategia obrony byłoby chyba tylko wykazanie, że całość idzie na utrzymanie serwera i Projekt SW jest określony czasowo – kończą się środki – kończy się czas trwania projektu. O ile ich w ogóle traktować poważnie. Tyle, że to nie jest wtedy żadna działalność gospodarcza, więc nie spełnia nawet warunków.

    Dostał stosunkowo mało, to może i fakt, ale nie wiem czy specjalnie pocieszający dla podatników, którzy w dodatku za starłorsami zbytnio nie przepadają. Czekam tylko na wysyp podobnych inicjatyw ze strony potteromaniaków, miłośników Tolkiena, Trekkies czy fanów Świata Dysku – kasa jest do wyciągnięcia, a Unia, ponownie, do obśmiania.

    A serwis i tak jest marny, tak po prawdzie – rzadko zdarza się jakiś wartościowy tekst, w większości zajmują się samymi pierdołami, nie wiem nawet kto faktycznie ma być targetem. Ot, pretekst do wyciągnięcia kasy, nad który trzeba poświęcić trochę czasu.

Dodaj odpowiedź

Musisz się zalogować aby dodać komentarz.