Plan rzeczą świętą
Jak donosi „Życie Warszawy”, stołeczny komendant policji oficjalnie zaplanował, że 4% wykrytych w 2011 r. przestępstw będzie popełnionych przez nieletnich. Inaczej mówiąc, narzucił podległym sobie policjantom wskaźniki nakazujące skierować do sądu przynajmniej tyle spraw dotyczących „małolatów”, by stanowiło to co najmniej cztery procent ogólnej liczby spraw. Zdaniem policjantów, oznacza to, że „będą musieli kierować do sądu sprawy o najdrobniejsze nawet wykroczenie popełnione przez nastolatka, np. kradzież batonika za złotówkę czy ubliżenie nauczycielowi”. Bo plan wszak rzeczą świętą. Nie ma znaczenia to, że warszawskie nastolatki mogą mieć akurat mniejszą chęć do wchodzenia w konflikt z prawem.
A co, jeśli mimo to nie uda się wykryć tylu przestępczych czynów spowodowanych przez nastolatków? Nasuwa się oczywisty pomysł – jak się da, unikać przyjmowania zgłoszeń o przestępstwach spowodowanych przez dorosłych złodziei i bandytów, lub umarzać postępowania w tych sprawach – tak, by spowodowało to w efekcie procentowy wzrost liczby przestępstw spowodowanych przez nastolatków w stosunku do ogólnej liczby przestępstw. 🙂 No, chyba, że to z kolei jest objęte jakimś planem kwotowym…
Wygląda na to, że PRL-owska skłonność do obejmowania wszystkiego planem jest mocno zakorzeniona. Jednak nawet i to można było zrobić w tym przypadku w sposób bardziej rozsądny i zgodny z oczekiwaniem społeczeństwa. Na przykład, przyjąć plan, że nie zostanie zgłoszonych przez obywateli więcej przestępstw niż jakaś określona liczba. Wtedy policji zależałoby na tym, by podejmować działania zapobiegające popełnianiu przestępstw. No ale jak widać, szefostwu policji bardziej zależy na tym, by ludzie przestępstwa popełniali (nawet jeśli miałoby to oznaczać robienie z ludzi przestępców niemalże na siłę) niż na tym, by ich nie popełniali…
7 marca, 2011 at 21:12
Przyjęcie planu, że nie zostanie przez obywateli zgłoszona ilość przestępstw przekraczająca jakąś określoną liczbę spowodowałoby jeszcze większe utrudnienia w zgłaszaniu przestępstw. Już teraz starają się do tego zniechęcić jak mogą.
Swoją drogą, ciekawym pomysłem byłyby parytety ilości skazanych za określone przestępstwa. Np. żeby za gwałt musiało być skazane nie mniej niż 30% osób z każdej płci.
8 marca, 2011 at 00:18
http://autokult.pl/2010/12/29/policja-z-lepszymi-samochodami-i-motocyklami
„Na nasze drogi wyjechały setki nowych radiowozów, a wśród nich znalazło się m.in. 120 egzemplarzy Alf Romeo 159 oraz 368 sztuk Hond CBF 1000A.”
aby żyło się lepiej.. wszystkim… zainteresowanym proponuję wyszukać w internecie ile kosztuje jeden taki pojazd, nadto ile kosztuje średniej klasy komplet „umundurowania” motocyklisty, do tego dodać hipotetyczny koszt „dostosowania” samochodu i motocykla „do potrzeb policji” ( radia, urządzenia sygnalizacyjne, dla motocyklistów kaski z obsługą połączeń głosowych itp. )
tell me why are we so blind to see.. keep standing most alive..