Kompromitacja eksperta Feynmana
Tak sobie myślę – w związku z pewnym artykułem – że gdyby „Gazeta Wyborcza” zajmowała się katastrofą wahadłowca „Challenger”, to uczestnictwo Richarda Feynmana w komisji badającej jej przyczyny uznałaby za kompromitację. Bo przecież to fizyk teoretyk, a nie astronauta, konstruktor wahadłowców czy specjalista od katastrof lotniczych.
Nie mówiąc już o tym, że wyszedł poza swoją dziedzinę, sugerując możliwą przyczynę katastrofy. Choć w końcu okazało się, że miał rację.
24 września, 2013 at 11:19
To najcelniejszy komentarz do 'afery z ekspertami’ na jaki się natknąłem. Gratuluję.
22 października, 2013 at 03:51
Już wszystko jasne – żeby móc wypowiadać się na temat katastrofy, trzeba być astrofizykiem. To jest wiarygodna podstawa.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14819885,Prof__Artymowicz_o_konferencji_zespolu_Macierewicza_.html#BoxSlotII3img