E-biurokracja
Złożyłem wniosek o wydanie zaświadczenia o prawie do głosowania w miejscu pobytu. Zrobiłem to elektronicznie, używając profilu zaufanego ePUAP. Okazało się jednak, że nie można było tego zrobić bezpośrednio przez portal ePUAP (wyskoczył mi błąd) – trzeba było skorzystać z systemu SEKAP, obsługującego urzędy w województwie śląskim. Musiałem najpierw to odkryć (wchodząc w tajemniczy link „SEKAP” w menu „e-Urząd” na stronie Urzędu Miejskiego), założyć tam skrzynkę, następnie odnaleźć w systemie właściwy urząd, właściwą sprawę, wypełnić formularz, do którego doczepiłem wypełniony wcześniej załącznik w formacie Word pobrany z BIP Urzędu Miejskiego (nie wiem, czy był konieczny, ale informacja na stronie urzędu sugerowała, że tak). Potem podpisać to profilem zaufanym ePUAP (na szczęście kiedyś taki sobie wyrobiłem i mam gdzieś jeszcze zapisane hasło), potwierdzając podpis kodem przesłanym przez SMS (wg informacji na stronie kod miał być przesłany na adres e-mail). Zapisać (nie zauważyłem opcji „wyślij” bezpośrednio na stronie edycji formularza). I na koniec odnaleźć ikonkę umożliwiającą wysłanie wniosku zapisanego w skrzynce roboczej.
Jestem ciekawy, jak duży odsetek petentów korzysta z elektronicznej drogi składania oficjalnych pism do urzędów, zwłaszcza przez system SEKAP. Podejrzewam, że niewielki (nie udało mi się znaleźć danych statystycznych). Pomijając niezbyt dobrą w tym przypadku informację o tym, jak z takiej drogi skorzystać oraz konieczność wyrobienia sobie profilu zaufanego ePUAP lub podpisu elektronicznego, system jest mało przyjazny dla użytkownika. Jeżeli wydał się taki mnie – osobie zawodowo pracującej w branży IT i do tego już wcześniej korzystającej z różnych wersji e-urzędów, to jak odbierze go przeciętny, niespecjalnie wyrobiony użytkownik komputera? Ciekawe, czy przy tworzeniu tego systemu robiono testy na potencjalnych użytkownikach? Pytanie też, po co został stworzony dodatkowy system SEKAP, skoro każdy urząd może korzystać bezpośrednio z platformy ePUAP?
Obawiam się, że pieniądze wydane na informatyzację urzędów w niewielkim tylko stopniu przekładają się na oszczędności w kosztach pracy tych urzędów i czasie petentów.
Oczywiście samo zaświadczenie i tak muszę odebrać osobiście, bo nie ma możliwości skorzystania bezpośrednio z ewentualnego elektronicznego oryginału przez komisję wyborczą, a honorowanie wydruków doprowadziłoby do sytuacji, że mógłbym zagłosować dowolną liczbę razy.