Ryzyko w czasie epidemii
Wg danych zebranych do 11 kwietnia 2021 r. przez stowarzyszenie „STOP NOP” po szczepieniu na COVID-19 zmarło w Polsce 121 osób. Dodatkowo, z Ministerstwa Zdrowia uzyskano informację, że 1670 zaszczepionych przynajmniej jedną dawką osób zmarło w wyniku zakażenia wirusem SARS-CoV-2.
Do 12 kwietnia 2021 r. w Polsce wykonano 7687617 szczepień przeciwko COVID-19. Oznacza to, że ryzyko śmierci w związku ze szczepieniem lub w wyniku zakażenia wirusem pomimo niego wynosi 1791/7687617 = ok. 0,023%.
Z drugiej strony do dzisiejszego dnia w Polsce zarejestrowano 2599850 przypadków zakażeń SARS-CoV-2 i 59126 zgonów w związku z tymi zakażeniami. Ryzyko śmierci w związku ze stwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2 wynosi więc ok. 2,27%. Przyjmijmy jednak, że przypadku zakażeń jest w rzeczywistości dziesięciokrotnie więcej (wg. prof. Grzegorza Gieleraka liczba zakażonych jest 6-10 razy większa od oficjalnej), więc ryzyko śmierci w przypadku faktycznego zakażenia może wynosić ok. 0,227%
Czyli szczepienie zmniejsza to ryzyko statystycznie co najmniej mniej więcej dziesięciokrotnie. A prawdopodobnie dużo bardziej, ponieważ jak na razie szczepieniom poddawane były głównie osoby z grup zwiększonego ryzyka.
Oczywiście w indywidualnych przypadkach wygląda to inaczej i na przykład młoda, zdrowa osoba, która już przeszła zakażenie bez żadnych objawów może racjonalnie kalkulować, że szczepienie się jednak zwiększa w jej przypadku ryzyko – bo istnieje jakieś tam prawdopodobieństwo wystąpienia alergii z nieprzewidzianymi skutkami.
Można też kalkulować, że uniknie się zakażenia, izolując się i przeczekując jakoś do momentu, aż wirus przestanie się rozprzestrzeniać.
Ja jednak oceniam, że ryzyko poważnych konsekwencji po zakażeniu SARS-CoV-2 jest w moim przypadku dużo wyższe od średniej, a całkowite uniknięcie zakażenia jest mało prawdopodobne – chyba, że pozostałbym w izolacji przez lata, może do końca życia. Więc mimo tego, że mam obawy, poddam się szczepieniu.