Zapora za 1615 milionów nie powstrzymuje migrantów
30 czerwca br. Straż Graniczna ogłosiła na swojej stronie internetowej zakończenie prac przy budowie bariery fizycznej na granicy polsko-białoruskiej.
Czy wpłynęło to na liczbę cudzoziemców próbujących przedostać się nielegalnie przez tę granicę do Polski?
W kwietniu Straż Graniczna wykryła 1071 przypadków nielegalnego przekroczenia tej granicy (35,7 dziennie). W maju 913 (29,45 dziennie). W czerwcu tylko 593 (19,77 dziennie).
A w lipcu 914 (29,48 dziennie). Natomiast od początku sierpnia do wczoraj już 326 (36,22 dziennie).
(Dane o liczbie przypadków naruszenia granicy:
– dane z kwietnia do 27 kwietnia (977 prób);
– dane z 28 kwietnia (30 osób);
– dane z 29 kwietnia – 1 maja (z tego na 29-30 kwietnia przypadają 64 osoby);
– dane z maja (913 prób);
– dane z czerwca do 28 czerwca (578 prób);
– dane z 29-30 czerwca (15 osób);
– dane z lipca do 27 lipca (762 próby);
– dane z 28 lipca (27 osób);
– dane z 29-31 lipca (125 osób);
– dane z sierpnia do 9 sierpnia (326 osób)).
Wygląda na to, że od chwili zbudowania zapory, której planowany koszt wynosił 1615 milionów złotych, funkcjonariusze SG wykrywają więcej przypadków nielegalnego naruszenia granicy, na której ona stoi. Poziom wrócił do poziomu z maja-kwietnia. A skoro tak, to można przypuszczać, że i przypadków niewykrytych jest mniej więcej tyle samo, co w tych miesiącach.
Czyli tak jakby zbudowanie bariery (która tak naprawdę pokrywa niecałe 45% długości granicy Polski z Białorusią) nic nie zmieniło. Zdesperowani ludzie nadal próbują się przedostawać, a Straż Graniczna nadal wyłapuje ich w podobnej liczbie.