Test wyborczy
Zrobiłem sobie test sprawdzający zbieżność moich poglądów z poglądami kandydatów w wyborach prezydenckich. Oto wyniki (procentowa zgodność poglądów danego kandydata z moimi):
1. Janusz Korwin-Mikke – 69,23%
2. Andrzej Lepper – 63,46%
3. Waldemar Pawlak – 57,69%
4. Marek Jurek – 53,85%
4. Bogusław Ziętek – 53,85%
6. Kornel Morawiecki – 51,92%
7. Jarosław Kaczyński – 50%
8. Grzegorz Napieralski – 48,08%
9. Andrzej Olechowski – 40,38%
10. Bronisław Komorowski – 38,46%.
Wynik z grubsza potwierdził moją intuicję. To znaczy, że po pierwsze brak kandydata, z którego poglądami mógłbym się jednoznacznie identyfikować, po drugie najbliżej moich poglądów plasuje się mimo wszystko Janusz Korwin-Mikke i po trzecie kandydatem najbardziej od nich odległym jest Bronisław Komorowski. Pozycje Andrzeja Olechowskiego i Grzegorza Napieralskiego też nie są dla mnie zaskoczeniem. Przewidywałem natomiast, że nieco niżej znajdą się Marek Jurek, Bogusław Ziętek i Waldemar Pawlak, nieco wyżej zaś Jarosław Kaczyński i Kornel Morawiecki. Ale procentowe różnice między tymi pozycjami nie są w sumie duże.
Moim zdaniem w teście brakuje kilku istotnych kwestii (np. stosunek do cenzury Internetu, do mediów publicznych, do dekomunizacji i emerytur byłych funkcjonariuszy służb specjalnych PRL, do podatków ogólnie), ale rozumiem, że kandydaci nie wypowiadali się na wszystkie możliwe tematy i w niektórych kwestiach trudno byłoby ustalić zgodność poglądów.
A oto, jak odpowiadałem:
1) Czy powinno się sprywatyzować szpitale? – TAK (uważam, że generalnie usługi prywatne – oczywiście świadczone w warunkach wolnej konkurencji! – są tańsze i lepszej jakości od państwowych i lecznictwo nie jest tu wyjątkiem; muszę tu jednak zrobić zastrzeżenie, że w przypadku utrzymania przymusu ubezpieczania się w NFZ i monopolistycznej pozycji tegoż jako klienta na rynku usług medycznych świadczonych przez szpitale efekt mógłby być niekorzystny dla pacjentów – tj. wiele szpitali po prostu musiałoby zostać zamkniętych, bo przynosiłyby straty, lub przestawić się w całości na usługi płatne; tak więc „tak” dla prywatyzacji szpitali przy jednoczesnym zastrzeżeniu, że równocześnie zlikwiduje się przymus ubezpieczania w NFZ i dopuści konkurencję innych ubezpieczalni).
2) Czy powinno się zlikwidować Narodowy Fundusz Zdrowia? – TAK (uzasadnienie jak wyżej).
3) Czy wydatki na służbę zdrowia powinny stanowić większą część PKB niż dotychczas? – TAK (po pierwsze, jestem zwolennikiem urynkowienia nie tylko „służby zdrowia”, ale i innych usług świadczonych dotąd przez państwo i jestem przeświadczony, że w systemie wolnorynkowym ludzie wydawaliby na leczenie więcej pieniędzy, bo byłoby ich na to stać – czyli wydatki na „służbę zdrowia” stanowiłyby większą część PKB – nie mylić oczywiście z większą częścią budżetu państwa!; po drugie, uważam pragmatycznie, że w obecnej sytuacji, skoro i tak państwo z jednej strony utrzymuje „służbę zdrowia”, a z drugiej zabiera ludziom pod przymusem dużą część ich pieniędzy, to lepiej, żeby wydawało trochę więcej na tę „służbę zdrowia”, a mniej np. na biurokrację czy dotacje do rozmaitych państwowych molochów w rodzaju PKP).
4) Czy Polska powinna się stać członkiem strefy euro w ciągu najbliższych 5 lat? – BRAK ZDANIA (nie umiem ocenić, czy byłoby to korzystne, czy nie; z jednej strony, strefa euro ma ostatnio problemy – patrz np. Grecja – z drugiej, polska gospodarka jest tak czy inaczej w takim stopniu ściśle powiązana z resztą Europy, że ostatnie kłopoty strefy euro spowodowały spadek wartości złotego w stosunku do euro…).
5) Czy powinno się zreformować system emerytalny? – TAK (jestem zwolennikiem dobrowolnych i konkurencyjnych ubezpieczeń emerytalnych, a obecny złodziejski system oparty na ZUS i OFE grozi załamaniem w ciągu kilkunastu najbliższych lat, o czym mówi się już wystarczająco głośno).
6) Czy powinno się zlikwidować KRUS? – TAK (jak wyżej – jestem zwolennikiem dobrowolnych i konkurencyjnych ubezpieczeń emerytalnych, a ponadto KRUS to fikcja, do emerytur rolników dopłaca w większej części budżet państwa; jednak sens ma likwidacja KRUS tylko razem z przymusowym ZUS, nie jestem zwolennikiem zmuszenia rolników do płacenia większych składek do ZUS – już mniejszym złem jest pomysł Waldemara Pawlaka, by wszyscy ubezpieczali się w sposób podobny do KRUS płacąc małą obowiązkową składkę, a w pozostałym zakresie ubezpieczali się dobrowolnie).
7) Czy Polska wykorzystuje należycie swoją pozycję w Unii Europejskiej? – NIE (tak uważam, choćby zgoda na ratyfikację Traktatu Lizbońskiego, który osłabił pozycję Polski w instytucjach UE, brak sukcesów w sprawie Nord Stream i ogólnie „bezpieczeństwa energetycznego”, pozwalanie na narzucanie sobie niekorzystnych regulacji, np. w sprawie limitów emisji dwutlenku węgla).
8 ) Czy Turcja powinna zostać członkiem UE? – BRAK ZDANIA (nie umiem ocenić, czy byłoby to korzystne dla Polski, z jednej strony mogłoby osłabić to dominującą pozycję Francji i Niemiec w Unii, co byłoby dla Polski korzystne; z drugiej – możliwe, że Polska dostawałaby wtedy z Unii mniej pieniędzy, a za to więcej musiałaby sama wpłacać do unijnego budżetu).
9) Czy Ukraina powinna zostać członkiem UE? – BRAK ZDANIA (jak wyżej).
10) Czy następuje rzeczywista zmiana w relacjach Polski i Rosji? – NIE (nie zauważyłem takiej zmiany, gesty „pojednania” czynione przez rosyjskich polityków to tylko gra pod publiczkę, za którą nie idą konkretne czyny – nawet w sprawie Katynia w praktyce nic się nie zmieniło; i nie może to być niespodzianką, bo Rosja po prostu realizuje i będzie realizować swoje interesy, a te nie mogły się nagle zmienić).
11) Czy Polska powinna domagać się od Rosji całkowitego odtajnienia archiwów katyńskich? – TAK (to chyba oczywiste, chodzi o prawdę).
12) Czy polscy żołnierze powinni się angażować w misje za granicą? – NIE (uważam, że zadaniem polskich żołnierzy jest obrona terytorium Polski, a nie uczestnictwo w cudzych wojnach).
13) Czy misja w Afganistanie to sukces Polski? – NIE (nie widzę specjalnych korzyści, może w jakimś stopniu zwiększyła się wartość bojowa niektórych oddziałów armii, ale z drugiej strony ta „misja”, czyli po prostu udział w wojnie, kosztuje; politycznie też nie widzę żadnych korzyści, Afganistan jest daleko, Polska nie ma tam bezpośrednich interesów, talibowie nam nie zagrażali, a udział w tym konflikcie jedynie zwiększa zagrożenie odwetem ze strony terrorystów.
14) Czy zaangażowanie w Iraku zostało w należyty sposób wykorzystane politycznie? – NIE (nie widać korzyści, nie zostały zniesione nawet wizy do USA dla Polaków; jak zauważono w raporcie dla Biura Bezpieczeństwa Narodowego, „zgodziliśmy się na udział w misji stabilizacyjnej w Iraku bez żadnych warunków wstępnych, co było poważnym błędem. Stąd postrzeganie Polski jako takiego sojusznika, o którego nie trzeba zabiegać”).
15) Czy zaangażowanie w Iraku zostało w należyty sposób wykorzystane ekonomicznie?– NIE (zdecydowanie nie, większe kontrakty w Iraku otrzymały firmy nawet z krajów nie popierających interwencji, takich jak Chiny, Rosja czy Francja).
16) Czy działania polskiego rządu są wystarczające w sprawie katastrofy smoleńskiej? – NIE (zdecydowanie nie – pozostawienie śledztwa oraz wszystkich dowodów w rękach Rosji, która nie jest bynajmniej krajem sojuszniczym; większym zaangażowaniem wykazywał się nawet rząd maleńkiej Macedonii).
17) Czy powinny zostać upublicznione materiały ze śledztwa? – TAK (to chyba oczywiste – chodzi o prawdę; zwłaszcza w sytuacji, gdy tyle kwestii jest niejasnych i uzasadnione jest wysuwanie rozmaitych podejrzeń).
18) Czy Polska powinna się domagać od USA zniesienia wiz dla Polaków? – TAK (jest to korzystne dla obywateli Polski, a rząd jest ponoć od tego, by reprezentować ich interesy; ponadto jest to uwłaczająca dyskryminacja Polaków w porównaniu z większością innych obywateli Unii Europejskiej i to w sytuacji, gdy Polska jest obok Wielkiej Brytanii państwem prowadzącym najbardziej proamerykańską politykę w Unii).
19) Czy w Polsce powinna powstać amerykańska baza wojskowa? – BRAK ZDANIA (nie umiem ocenić, czy byłoby to korzystne; z jednej strony może być jakieś wzmocnienie obrony kraju, z drugiej taka baza może spowodować, że Polska stanie się dodatkowym specjalnym celem wroga; z jednej strony amerykańskie bazy istnieją w wielu krajach Europy i nikomu to nie przeszkadza, z drugiej strony nie ma najlepszych wspomnień po istnieniu w Polsce baz innego mocarstwa…).
20) Czy Polska powinna domagać się od USA rekompensaty za odstąpienie od umowy w sprawie tarczy antyrakietowej? – TAK (jestem zdania, że należy tak się zachowywać w każdej sytuacji, w której druga strona odstąpi od umowy, inaczej będzie to sygnał dla wszystkich, że z wszelkich umów z kimś takim można się bezkarnie wycofywać).
21) Czy metoda in vitro powinna być dofinansowywana przez państwo? – NIE (docelowo jestem za tym, żeby państwo finansowało jak najmniej rzeczy; natomiast w obecnej sytuacji, gdy lecznictwo jest dofinansowywane przez państwo, ale środków na to nie jest wystarczająco dużo, lepiej, by te środki szły na zabiegi bardziej potrzebne z punktu widzenia ratowania życia i zwalczania chorób).
22) Czy wydatki na armię powinny stanowić większą część PKB niż dotychczas? – BRAK ZDANIA (nie umiem ocenić, jakie wydatki na armię są optymalne, poza tym pytanie to wydaje się być źle postawione – w przypadku znacznego wzrostu PKB można wydać na armię mniejszą część PKB, a i tak tego będzie bezwzględnie więcej).
23) Czy tempo i kierunek modernizacji armii jest zadowalający? – NIE (moim zdaniem armia nadal dysponuje przestarzałym sprzętem i cierpi na przerost biurokracji).
24) Czy powinno się otworzyć archiwa Instytutu Pamięci Narodowej? – TAK (to chyba oczywiste – chodzi o prawdę, społeczeństwo powinno dowiedzieć się, kto donosił i współpracował z komunistycznym reżimem; ponadto należy zakończyć grę „hakami” i możliwość szantażowania byłych tajnych współpracowników zajmujących istotne stanowiska groźbą ujawnienia ich przeszłości).
25) Czy powinno się zalegalizować związki homoseksualne? – TAK (w zasadzie uważam, że w ogóle kwestia związków rodzinnych czy partnerskich nie powinna być regulowana przez państwo – „państwo nie musi udzielać ślubów”; jednak skoro mamy sytuację, że osoby nie pozostające w formalnie uznanym przez państwo związku (małżeństwie) są dyskryminowane (np. brak możliwości wspólnego rozliczania podatku dochodowego, gorsza pozycja przy dziedziczeniu), to jestem za rozszerzeniem wachlarza takich formalnie uznanych związków również i na związki inne niż tradycyjne monogamiczne małżeństwo (nie tylko homoseksualne, ale i poligamiczne, poliandryczne, grupowe – jak w powieściach Heinleina) – na pohybel fiskusowi!).
26) Czy pary homoseksualne powinny mieć prawo adopcji dzieci? – TAK (uważam, że istnieją przypadki, w których wychowanie dziecka np. przez matkę żyjącą w związku z homoseksualną partnerką po rozwodzie z mężem sadystą byłoby znacznie korzystniejsze dla dziecka niż alternatywa w postaci wychowania go przez np. tegoż sadystę lub sierociniec).
3 czerwca, 2010 at 17:38
No dobra, moje wyniki:
Janusz Korwin-Mikke 65.38%
Kornel Morawiecki 65.38%
Andrzej Lepper 61.54%
Waldemar Pawlak 53.85%
Bogusław Ziętek 50%
Grzegorz Napieralski 46.15%
Marek Jurek 42.31%
Andrzej Olechowski 42.31%
Jarosław Kaczyński 38.46%
Bronisław Komorowski 34.62%
Niemniej jednak obawiam się, że moje rozumienie niektórych pytań było zupełnie odmienne od rozumienia ankietowanych polityków i zgodność lub niezgodność w pewnych kwestiach to raczej efekt przypadku.
3 czerwca, 2010 at 17:47
Dzięki za odnośnik, mój wynik:
Janusz Korwin-Mikke 73.08%
Andrzej Lepper 61.54%
Kornel Morawiecki 57.69%
Waldemar Pawlak 53.85%
Marek Jurek 50%
Jarosław Kaczyński 50%
Grzegorz Napieralski 42.31%
Bronisław Komorowski 42.31%
Andrzej Olechowski 38.46%
Bogusław Ziętek 34.62%
Jeżeli mogę skomentować twoje uzasadnienia, chciałbym się skupić tylko na kwestii legalizacji. Właściwie od razu wyobrażam sobie, że jak ktoś mówi o legalizacji to ma na myśli jakieś pozytywne działanie, poprzez stworzenie pozytywnej normy prawnej. Ja dla przykładu jestem przeciw tworzeniu takich normy! A z twojej wypowiedzi wywnioskowałem, że jesteś za. Dlaczego? Otóż jestem przeciw takim normom ponieważ uważam, że to nie jest sfera w której państwo może ingerować, państwo nie jest od pozwalania! Czasami może zabraniać, jak Bóg. Ale dlaczego ma mieć przywilej pozwalania mi czegokolwiek?
Nie jestem także za stworzeniem normy zabraniającej. Dlaczego czyjś stan ma o czymś decydować? Czy wkrótce zabronimy ludziom po zażyciu alkoholu wychodzić na ulice? Czy dzisiaj, jak mówi JKM, homosie nie mogą założyć spółki i dziedziczyć po sobie? Po co takie dziwne byty prawne? Może dla adwokatów. Bardzo wygodne aby wynajdować nowe okoliczności?
3 czerwca, 2010 at 18:22
Pytanie 3: Czy wydatki na służbę zdrowia powinny stanowić większą część PKB niż dotychczas?
Publiczne nie, prywatne „a co mnie to obchodzi relacja cudzych wydatków do jakiejś tam liczby?”
Jak widzę, z podobnych pozycji ideowych wybrałeś TAK, co dowodzi, że test jest źle napisany. Ale to tvn24, więc co się dziwić…
3 czerwca, 2010 at 19:48
A mi wyszło tak: http://gps65.salon24.pl/189928,test-wyborczy
4 czerwca, 2010 at 15:06
Piotr – nie utożsamiam legalizacji z regulacją, co więcej, nie podoba mi się, że coraz powszechniej jest to tak rozumiane (patrz np. http://liberalis.pl/2007/03/02/jacek-sierpinski-senator-szyszkowska-dziwi-sie-swiatu/). Jestem świadomy, że w przypadku pytania o „zalegalizowanie związków homoseksualnych” chodzi tak naprawdę o stworzenie regulacji prawnej podobnej do małżeństwa (bo przecież nikt nie broni homoseksualistom żyć ze sobą). Ale, mimo iż ogólnie jestem przeciwny tworzeniu tego typu regulacji i uważam, że najlepszym wyjściem w przypadku związków intymnych/rodzinnych byłaby likwidacja regulacji już istniejących, to uważam, że stworzenie w obecnej sytuacji regulacji podobnej do małżeństwa w przypadku innego typu związków (homoseksualnych czy grupowych) zmniejszyłoby stopień państwowego ucisku wobec osób chcących żyć w takich związkach (tj. np. mogłyby one płacić niższe podatki dochodowe i od spadków, dochodzić praw spadkowych w przypadku braku testamentu).
4 czerwca, 2010 at 22:40
Ja w ankiecie odpowiedziałem, że jestem przeciwko małżeństwom homoseksualnym, ale w zasadzie byłbym za, gdyby można tworzyć takie zalegalizowane konkubinaty, ale nie ograniczone do dwóch osób, ale dowolnej ilości osób. Wtedy już nikomu by się to nie myliło z sakramentalnym małżeństwem chrześcijańskim. Zgadzam się na tworzenie wieloosobowych spółek rodzinnych mających różne zwolnienia podatkowe i uprawnienia ułatwiające przejmowanie spadków po zmarłych członkach takiego związku i zwolnienia z podatku spadkowego. A jeszcze lepiej by było, gdyby zalegalizować bigamię, czyli możność uczestnictwa w kilku takich spółkach-konkubinatach na raz. Czy homoseksualiści by się temu sprzeciwiali?