Przeprosili fanów zbrodniarza
Koncern samochodowy Citroen użył niedawno w jednej ze swych reklam humorystycznie zniekształconego wizerunku Mao Zedonga, organizatora mordu 80 milionów ludzi. Okazało się jednak, że takie potraktowanie wizerunku tego pana obraża uczucia niektórych Chińczyków i wystosowano przepraszające oświadczenie. Rzeczniczka Citroena powiedziała agencji Reuters, że koncern „wielce szanuje reprezentacyjne postacie i symbole Chin”.
Ciekawe, czy jakiś koncern odważyłby się użyć w swojej reklamie np. karykatury Adolfa Hitlera, organizatora mordu 20 milionów ludzi? A jeśli tak, to czy znaleźliby się Niemcy, którzy uznaliby, że takie szarganie wizerunku wodza nazistów obraża ich uczucia? A jeśli tacy by się znaleźli, to czy ktoś by ich przeprosił?
Bo moim zdaniem pewne uczucia nie zasługują na to, by za ich obrazę przepraszać…
19 stycznia, 2008 at 11:46
A organizacje broniące praw człowieka nie zareagowały?
19 stycznia, 2008 at 12:54
Zachód akceptuje tylko lewicowych zbrodniarzy, jak Mao albo Che (tego często hołubi), „prawicowych” nie, więc Adolfa nikt by nie użył w kampanii.
19 stycznia, 2008 at 21:59
Przede wszystkim – i od tego trzeba zacząć, Chiny to zbyt wielki rynek zbytu…
24 stycznia, 2008 at 18:30
Obraza uczuć. Hahahaha. To jest największe głupstwo. Bo mnie obrażać może to, że piszecie, albo że siadacie na sedesie, a sedes jest dla mnie symbolem boga.
Obraza uczuć… kto to w ogóle wymyślił.