Pastor skazany
Paweł Chojecki, pastor Kościoła Nowego Przymierza i właściciel internetowej telewizji i portalu „Idź Pod Prąd” (wcześniej było też czasopismo „Idź Pod Prąd”, które m.in. piętnaście lat temu opublikowało mój artykuł o dwóch liberalizmach), został ostatecznie prawomocnie skazany na karę 8 miesięcy ograniczenia wolności (160 godzin nieodpłatnej pracy na cele społeczne) za znieważenie katolików, obrażanie uczuć religijnych, znieważenie narodu polskiego oraz znieważenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – Sąd Apelacyjny w Lublinie podtrzymał wcześniejszy wyrok sądu pierwszej instancji sprzed dwóch lat. Musi też zapłacić koszty postępowania w wysokości ponad 20 tysięcy złotych.
Treść wyroku sądu pierwszej instancji można przeczytać tutaj.
Widać, że pastor ma tzw. niewyparzoną gębę. Faktycznie znieważał. Ale jak czytam, że został skazany między innymi za to, że powiedział „cuda eucharystyczne to są bzdury”, nazwał postać, która ukazała się w Fatimie zjawą, wyśmiewał katolicki dogmat o przeistoczeniu, czy użył słów „katolicka zidiociała Polska”, to widzę, że granica między obrażaniem kogoś a dosadnym wypowiedzeniem opinii na jakiś temat jest bardzo płynna.
I wolałbym żyć w kraju, gdzie każdy może mnie obrazić – ale i ja jego w rewanżu też – niż w kraju, w którym mogę zostać ukarany za to, że niebyt delikatnie – w czyimś subiektywnym odczuciu – wyraziłem swoją opinię o kimś czy o czymś. Czy w którym może zostać ukarany za to właściciel antyrządowej telewizji.
Dlatego nie powinno być przepisów uznających za przestępstwo obrażania uczuć religijnych, znieważania narodu, Prezydenta RP, rozmaitych grup, funkcjonariuszy publicznych, czy w ogóle kogokolwiek. Co oczywiście nie znaczy, że pewne wypowiedzi nie zasługują na potępienie.