Jak nie zlikwidowano przechowalni aparatczyków
Jeden z „100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów” ogłoszonych przed wyborami przez Koalicję Obywatelską – konkret nr 70. – brzmiał: „Zlikwidujemy Narodowy Instytut Wolności, Fundusz Patriotyczny, Instytut De Republica i 14 innych powołanych przez PiS agencji i instytutów, które są przechowalnią pisowskich aparatczyków. Zlikwidujemy 42 stanowiska rządowych pełnomocników, zmniejszymy liczbę ministrów i wiceministrów”.
O ile zlikwidowano rzeczywiście Instytut De Republica i Instytut Pokolenia, o tyle w przypadku powołanego w 2020 r. Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego (zarządzającego wspomnianym wyżej Funduszem Patriotycznym i za rządów PiS dzielącego z niego pieniądze dla przychylnych tej partii organizacji, takich jak związane z Robertem Bąkiewiczem Marsz Niepodległości i Straż Narodowa, czy Fundacja Action-Life) zmienia się (podobnie zresztą jak w Narodowym Instytucie Wolności) jedynie jego szefa. Byłego senatora PiS prof. Jana Żaryna zastąpić ma prof. Adam Leszczyński, członek zespołów „Krytyki Politycznej” i portalu OKO.press (skwapliwie informującego o milionach rozdysponowywanych z Funduszu Patriotycznego). Zapowiedziano też zmianę patrona instytutu – ma zostać nim Gabriel Narutowicz.
Wygląda więc na to, że zatrudnienie i pieniądze dla popleczników władzy – choć już zapewne innych – muszą pozostać. I są ważniejsze, niż jakaś tam obietnica wyborcza. W końcu te kilkadziesiąt milionów rocznie to kropla w morzu wydatków państwa.