Mniej podatków, więcej Karolinek!
Tak przy okazji mojego kandydowania do sejmiku województwa śląskiego:
Pamiętam Śląską Grę Liczbową „Karolinka”. U babci w Katowicach wypełniało się co tydzień kupony nie tylko Dużego i Małego Lotka, ale i Karolinki. Choć wygrane były mniejsze, to można było niewielką wygraną uzyskać już za dwa trafne skreślenia na pięć (z 49 liczb), a nie za trzy, jak w „totku”.
Wtedy o tym nie wiedziałem, ale wpływy z Karolinki trafiały do budżetu województwa i częściowo finansowały różne przedsięwzięcia, m. in. budowę „Spodka” i Parku Kultury czy remiz strażackich i boisk piłkarskich. A także wspierały budownictwo mieszkaniowe (w pewnym okresie można było wygrać działkę budowlaną i materiały na budowę domu).
W poprzednim wpisie „wyborczym” pisałem o pomyśle faktycznego obniżenia podatku od osób prawnych przedsiębiorcom z terenu województwa śląskiego poprzez zwrot jego części w formie przysługujących każdemu płatnikowi subsydiów. Umożliwić mogłoby to nie tylko oddanie części samorządowych podmiotów w ręce prywatne i ograniczenie tym samym wydatków województwa – jak tam napisałem – ale i zapewnienie województwu dodatkowych wpływów właśnie np. z przywróconej Karolinki. Jest tylko jeden problem – na gry liczbowe obecnie prawny monopol ma państwo.
Paradoksalnie w komunistycznym kraju władze województwa mogły zorganizować własną grę liczbową konkurującą z państwowym centralnym totolotkiem i finansować swoje przedsięwzięcia w jakimś zakresie z pozyskiwanych w ten dobrowolny sposób środków. Karolinka nie była jedyna – w Poznaniu były Koziołki, w Krakowie Lajkonik, w Warszawie Syrenka, w Gdańsku Jantar, we Wrocławiu Liczyrzepka, a w Opolu Karliczek. Dziś, w niby „wolnym” kraju, samorząd tego nie może zrobić bez zmiany obecnie obowiązującego prawa. Mógłby co najwyżej poprosić ministra o uruchomienie czegoś takiego.
Samorząd terytorialny nie tylko w tej sprawie ma związane ręce. Faktycznie jest obecnie częścią administracji państwowej, finansowanej odgórnie przez władze centralne, działającej zgodnie z przepisami ustanowionymi przez władze centralne i w dużej mierze wykonującej obowiązki narzucone przez władze centralne.
Dlatego powinno zostać to zmienione i nie tylko województwa, ale i jednostki niższego rzędu, np. gminy, powinny uzyskać autonomię – organizacyjną, finansową i w dużej mierze prawną.