To nie transseksualizm
Czytam na Facebooku, że na igrzyskach olimpijskich występuje algierska bokserka Imane Khelif, która rzekomo jest osobą transpłciową, czyli inaczej mówiąc biologicznym mężczyzną, który przeszedł procedurę „zmiany płci”.
W rzeczywistości jest inaczej. Imane Khelif faktycznie ma dość męski wygląd oraz zmierzono jej podwyższony poziom testosteronu, co wcześniej skutkowało dyskwalifikacją w innych zawodach. Jednak jest oficjalnie kobietą od urodzenia, o czym można przeczytać np. tutaj. Jeśli ktoś nie wierzy, to niech zastanowi się chwilę nad tym, że w Algierii nie ma legalnej procedury „zmiany płci” ani uznawania osób niebinarnych, a praktykowanie homoseksualizmu jest karane (patrz np. tu czy tu). W jaki sposób ktoś mógłby być w tym kraju uznany za osobę płci innej niż płeć stwierdzona przy urodzeniu i dopuszczony jako taki do jego reprezentowania?
Imane Khelif jest prawdopodobnie osobą interseksualną. To znaczy kimś naturalnie przejawiającym pewne cechy płci przeciwnej niż biologiczna lub cechy obu płci. Tak jak np. polskie złote medaliski olimpijskie, Stanisława Walasiewicz i Ewa Kłobukowska. O ile dopuszczanie takich osób do startu w zawodach sportowych kobiet może być kwestią dyskusyjną (kto jednak chciałby odebrać medale polskim biegaczkom?) o tyle nie mamy tu do czynienia z kimś, kto „zmienił płeć”.