Nowak na Nowy Rok

„W interesie władzy państwowej leży więc fuzja z władzą gospodarczą, i to samo leży w interesie władzy gospodarczej wobec faktu, iż państwo zawarowało sobie podejmowanie kluczowych decyzji makroekonomicznych. W rezultacie tego stopniowego, żywiołowego procesu zlewania się obu wielkich struktur organizacyjnych, powstaje jedna wszechorgarniająca struktura biurokratyczna ogarniająca coraz więcej z życia zbiorowego, bo łącząca w coraz wyższym stopniu dyspozycję środkami produkcji i środkami przymusu. Powstaje więc klasa podwójna władców-właścicieli, która niechybnie odrzuci krępujące ją instytucje demokracji politycznej, wywodzące się z czasów, kiedy potężna klasa kapitalistów sprawowała za pośrednictwem ogółu obywateli kontrolę nad władzą państwową. (…) Proces fuzji własności i władzy dokonuje się już dziś w krajach Zachodu, przejawiając się w postaci odczuwanego tam coraz powszechniej kryzysu społecznego. Występuje on nawet w sferze „nadbudowy”; rolą historyczną Nowej Lewicy jest nie co innego, jak zwalczanie – skądinąd w szlachetnych i godnych aprobaty intencjach samej młodzieży – cnót mieszczańskich wyrosłych na gruncie klasycznego kapitalizmu, kiedy to własność i władza były rozdzielone”.
Czyżby wzrost znaczenia instytucji Unii Europejskiej, nad którymi kontrola demokratyczna jest znikoma oraz zastępowanie tradycyjnej mieszczańskiej moralności tym, co niektórzy nazywają „liberalizmem obyczajowym” były jedynie przejawami bardziej podstawowego, nieuchronnego procesu, który zgodnie z powyższym proroctwem Leszka Nowaka z 1980 r. powoli doprowadzi Europę i całą cywilizację zachodnią do znanego nam już z historii realnego socjalizmu (choć może pod płaszczykiem innej ideologii)?
Jeśli tak, to walka na płaszczyźnie prawno-politycznej z traktatem lizbońskim czy innymi eurokonstytucjami nie ma zbytniego sensu. Jeszcze bardziej śmieszna jest walka konserwatywnej prawicy z „liberalizmem obyczajowym”. To zwalczanie objawów, a nie choroby.
Ale jak zwalczyć chorobę? Zgodnie z teorią Nowaka (nie-marksowskim materializmem historycznym) jedyną siłą zdolną zablokować fuzję własności i władzy byłaby – walka klasowa robotników (bezpośrednich producentów). Według niego jednak ta w miarę rozwoju realnego kapitalizmu (nie mylić z gospodarką wolnorynkową) zanika z uwagi na zdolność tego ustroju do stałego podnoszenia stopy życiowej tych ostatnich. Dlatego też socjalizm – ten realny – jest nieuchronny.
Czy jednak na pewno? Niewykluczone, że wcześniej nastąpi jakiś kryzys, którego Nowak w swoich modelach nie przewidział, spowodowany np. możliwym bankructwem finansów publicznych „państwa opiekuńczego”, zwłaszcza systemu emerytalnego. Stopa życiowa się obniży. A to może popchnąć lud do walki…

2 komentarze do “Nowak na Nowy Rok”

  1. Karoll Says:

    Czy prof. Nowak jest może agorystą?

  2. sierp Says:

    Raczej nie. Ale możesz go zapytać 🙂

Dodaj odpowiedź

Musisz się zalogować aby dodać komentarz.