Koszulka z Putinem

Jeszcze w lipcu ubiegłego roku były wicepremier Włoch Matteo Salvini, znany z tego, że wychwalał Władimira Putina jako „najlepszego męża stanu na Ziemi” i odmawiał wpuszczania do włoskich portów statków przewożących imigrantów uratowanych na Morzu Śródziemnym, w imieniu swojej partii Liga podpisywał wraz z Jarosławem Kaczyńskim i przywódcami kilkunastu innych prawicowych partii z różnych państw Unii Europejskiej (m. in. Viktorem Orbanem i Marine Le Pen) deklarację w sprawie przyszłości Europy i rozważał utworzenie wspólnej z m. in. PiS frakcji w Parlamencie Europejskim. W listopadzie prezes PiS zaprosił go do Warszawy na „Warsaw Summit” – spotkanie europejskiej prawicy, ale Salvini wtedy nie przyjechał.
Dzisiaj, gdy Orban z dużą niechęcią dołącza się do unijnych sankcji przeciwko Rosji, a Le Pen niszczy ulotki wyborcze, na których pozuje w towarzystwie rosyjskiego prezydenta, Salvini pojawił się w Przemyślu, by lansować się na pomocy ukraińskim uchodźcom. I prezydent Przemyśla Wojciech Bakun zaproponował mu, żeby spotkał się z tymi uchodźcami w koszulce z wizerunkiem Putina, w jakiej kiedyś przywódca Ligi sfotografował się na Placu Czerwonym w Moskwie. „No respect” – usłyszał od niego Salvini.
Szacunek dla prezydenta Bakuna. A Jarosławowi Kaczyńskiemu radzę lepiej dobierać sojuszników.

Dodaj odpowiedź

Musisz się zalogować aby dodać komentarz.