Archiwum kategorii ‘Humor’

Mój drogi Donaldzie :-)

wtorek, 26 stycznia, 2010

W obliczu zmasowanej krytyki użytkowników Internetu skierowanej przeciwko pomysłowi wprowadzenia Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych premier Tusk wystosował na swojej oficjalnej stronie list do internautów:
„Moi drodzy! Fakt, że tak wielu z Was zdecydowało się zabrać głos w sprawie ustawy wprowadzającej rejestr stron niedozwolonych to znak, że trzeba się spotkać i porozmawiać na ten temat.
Uważnie śledzę Wasze opinie, komentarze, pytania i wątpliwości. Zdecydowałem, że jeszcze raz przyjrzę się projektowanej ustawie. Intencją mojego rządu jest zapobieganie wykorzystywania Internetu do rozpowszechniania pornografii dziecięcej, oszustw finansowych czy nielegalnych gier hazardowych, a nie ograniczanie wolności w sieci. Spróbujmy to razem pogodzić. W związku z tym zapraszam Was do debaty, która odbędzie się w przyszłym tygodniu”
.
Pozostaje mi odpowiedzieć na swojej oficjalnej stronie:
„Mój drogi Donaldzie! (chyba wolno mi się tak do Ciebie zwracać, skoro pierwszy się tak do mnie zwróciłeś?)
Do pogodzenia jednego i drugiego nie trzeba debaty, wystarczy logika:
– z jednej strony – nie ograniczać wolności w Internecie, nie cenzurować, nie dzielić stron i usług na dozwolone i niedozwolone;

– z drugiej strony – ścigać oszustów, pedofilów wykorzystujących dzieci czy organizatorów nielegalnych gier hazardowych (choć co złego jest w takich grach hazardowych? wszak ludzie stawiają swoje własne pieniądze? czym różnią się takie gry od totolotka czy ruletki w kasynie?)”
.

Publiczna misja antydyskryminacyjna

czwartek, 25 czerwca, 2009

Sejm uchwalił ustawę o zadaniach publicznych w dziedzinie usług medialnych. Przyjęto między innymi poprawkę Senatu wpisującą do katalogu zadań „misji publicznej”, którą realizować ma publiczne radio i telewizja (oraz – na mocy licencji programowych przyznawanych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji – również w pewnym, finansowanym z państwowych pieniędzy zakresie, media prywatne) między innymi „przeciwdziałanie wszelkiej dyskryminacji”. Poprawka pod tym względem wzmocniła pierwotny projekt, który zakładał jedynie „przeciwdziałanie dyskryminacji ze względu na rasę, narodowość, wyznanie, płeć, orientację seksualną”.
Zastanawiam się, jak ma się to do jednoczesnego wpisania do tego katalogu „wspierania chrześcijańskiego systemu wartości”. Bo żeby nie dyskryminować, a tym bardziej aktywnie dyskryminacji przeciwdziałać, trzeba będzie wspierać tu jednocześnie w równym stopniu system wartości żydowski, muzułmański, buddyjski, a nawet – o zgrozo! – ateistyczny i satanistyczny…

Ewolucja socjalizmu

poniedziałek, 13 kwietnia, 2009


Jak dla mnie, niezwykle trafne. Znalezione tutaj.

Cytat roku?

piątek, 16 stycznia, 2009

„Czymże jest literackie wyobrażenie Frankensteina, czyli istoty powołanej do życia wbrew naturze, jak nie pierwowzorem in vitro?” – wypowiedź biskupa Tadeusza Pieronka w wywiadzie dla onet.pl.

Dziś Trzech Króli :-)

wtorek, 6 stycznia, 2009

keyboard-ctrl-alt-del.jpg

Zabrania się zezwalać

wtorek, 2 grudnia, 2008

Przyznam, że tym razem zupełnie nie rozumiem naszego Pana Prezydenta. Zamiast po prostu nie ratyfikować Konwencji w sprawie kontaktów z dziećmi, nie zgodził się on na to, by Sejm zezwolił mu ją ratyfikować. Po prostu zawetował ustawę zezwalającą mu na (ale nie nakazującą) ratyfikację. 🙂
Oczywiście, jeśli weto zostanie odrzucone, to i tak nie będzie miał obowiązku tej Konwencji ratyfikować, tak samo jak nie ma obowiązku ratyfikować Traktatu Lizbońskiego. Ale może chce tu usprawiedliwić się tym, że Sejm mu nie pozwala? 🙂

Masowanie na ślepo

czwartek, 18 września, 2008

Okazuje się, że w kraju powszechnie uważanym za modelowy przykład liberalnego kapitalizmu – Korei Południowej – zawód masażysty mogły do niedawna wykonywać jedynie osoby niewidome. Osoby widzące nie miały możliwości uzyskania licencji, a nielicencjonowani masażyści karani są w Korei grzywnami, choć zgodnie z kodeksem grozi im nawet więzienie.
Oczywiście istnieje czarny rynek usług masażu. Nielicencjonowani masażyści starają się o zniesienie monopolu niewidomych. Ostatnio koreańskie ministerstwo zdrowia zdecydowało się przyznawać osobom widzącym licencje na wykonywanie niektórych rodzajów masażu, co spotkało się z gwałtowną reakcją dotychczasowych monopolistów – byli tacy, co grozili nawet samobójstwem, bo „decyzja ministerstwa stanowi zagrożenie dla naszego prawa do życia”. Padały argumenty o „odbieraniu zawodu”, tak, jakby zezwolenie na jego wykonywanie innym wiązało się z jego automatycznym odebraniem tym, co go wykonują do tej pory…
Chyba, że jakość masaży wykonywanych przez dotychczasowych monopolistów jest tak niska, że dla nich samych jest oczywiste, że po dopuszczeniu konkurentów natychmiast stracą pracę. W takim przypadku pozostaje tylko współczuć  masowanym przez nich klientom…

Zakazać niewłaściwego odżywiania!

piątek, 8 sierpnia, 2008

„Zakazać ciężkiego rocka”. Tak brzmi tytuł felietonu Roberta Tekielego na portalu Niezalezna.pl, w którym przekonuje on, że „w interesie zbiorowości jest zakazywanie koncertów zespołów grających bardzo ciężką muzykę” (w szczególności trash metalu i death metalu) z powodów „zdrowotnych i społecznych”. Podstawowym argumentem jest wg niego to, że „dla człowieka poziom 80 decybeli jest progiem, od którego głośność dźwięku zaczyna być nieprzyjemna, natomiast powyżej 90 dB staje się szkodliwa”. Szkodliwość ta polega na wywoływaniu stresu, który prowadzi do zwiększonej produkcji adrenaliny w organiźmie słuchacza. Napompowany adrenaliną i produktami jej rozkładu fan rocka ma zwiększone skłonności do przemocy i wandalizmu, a także depresji, tendencji samobójczych i samookaleczania się. Dowodzą tego tajemnicze badania naukowe („McRobert, Granby, Blains i inni”), a także namacalne fakty : kiedyś ochroniarz z motocyklowego gangu zabił w trakcie koncertu Rolling Stones młodego Murzyna, a kilka lat temu w Ciechanowie podczas festiwalu muzyki metalowej pchnięto kogoś nożem…

Wyszło szydło z worka :-)

niedziela, 18 maja, 2008

Tomasz Terlikowski, znany publicysta katolicki, w najnowszym wpisie na swoim blogu zdefiniował małżeństwo jako związek dwóch osób tej samej płci, którego celem jest zrodzenie i wychowanie nowych obywateli. Na wszelki wypadek, gdyby postanowił się z tego stwierdzenia wycofać, tutaj jest zrzut ekranu.
Panie Tomaszu, nie spodziewałem się tego, że akurat Pan postawi tak rewolucyjną tezę… 🙂

Różnica konstytucyjna

sobota, 3 maja, 2008

Jaka jest różnica pomiędzy Amerykanami, Francuzami i Polakami?
Amerykanie uchwalili ponad 200 lat temu (17 września 1787 r.) konstytucję, która wciąż jest obowiązującym prawem i dumnie świętują rocznicę tego wydarzenia.
Francuzi uchwalili ponad 200 lat temu (3 września 1791 r.) konstytucję, która od dawna jest już tylko świstkiem papieru bez mocy prawnej i nie widzą sensu świętowania rocznicy tego wydarzenia.
A Polacy uchwalili ponad 200 lat temu (3 maja 1791 r.) konstytucję, która od dawna jest już tylko świstkiem papieru bez mocy prawnej, ale dumnie świętują rocznicę tego wydarzenia…