Archiwum z kwiecień, 2008

Domina z PiS

środa, 30 kwietnia, 2008

„Gazeta Wyborcza” w duchu rasowego brukowca donosi, że Agnieszka Chmielewska, radna PiS do sejmiku województwa wielkopolskiego prowadziła podczas sesji sejmiku erotyczną rozmowę przez komunikator internetowy. Między innymi władczo rozkazała rozebrać się swojemu rozmówcy.
Być może zdaniem dziennikarzy „GW” (a także telewizji, która poświęciła wcześniej temu reportaż) jest to fakt kompromitujący. Ja jednak, dowiedziawszy się o tym, chętnie zagłosowałbym na Panią Agnieszkę, gdybym tylko mieszkał w jej okręgu wyborczym. W każdym razie chętniej niż na innych polityków. Bo skoro tak czy inaczej ktoś ma mi rozkazywać, to niech przynajmniej robi to bezpruderyjna, dominująca dziewczyna… 🙂

Traktaty unijne zbyt trudne dla europosła

wtorek, 29 kwietnia, 2008

Poseł do Parlamentu Europejskiego Sylwester Chruszcz przekonuje na swoim blogu, że po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego będą możliwe „wszelkie zmiany w unijnych traktatach w trybie większościowym na unijnym spotkaniu w gronie szefów rządów” i że nie będzie potrzebna już, jak do tej pory „jednomyślność wszystkich państw i procedura ratyfikacji w 27 krajach Unii”. Dlatego też, jego zdaniem, prezydent Lech Kaczyński, domagając się uchwalenia tzw. „ustawy kompetencyjnej”, broni swojego wpływu na zmianę unijnej architektury i próbuje zapobiec temu, by do zmiany zapisów traktatowych wystarczyła z polskiej strony jedynie zgoda premiera.
Zdaniem europosła Chruszcza, możliwość zmian unijnych traktatów w trybie większościowym w gronie szefów rządów przewiduje „artykuł 56 nowego traktatu”.

Między nami moralistami :-)

poniedziałek, 28 kwietnia, 2008

MORALISTA I: To choroba, bynajmniej nie wrodzona. Daje się leczyć. Ale większość z tych, którzy na nią chorują bynajmniej nie ma zamiaru się leczyć. Odwrotnie – oni często publicznie, bez najmniejszego skrępowania demonstrują, że są chorzy. Robią to nawet na oczach dzieci. Nie wstydzą się. Ba, w wielu krajach organizują się w oficjalne grupy nacisku przeciwstawiające się wszelkim próbom ograniczania ich praktyk. Czasami wychodzą nawet na ulice. A przecież jest udowodnione, że te praktyki zwiększają ryzyko zachorowania na inne choroby, często śmiertelne. Wszyscy ponosimy koszt ich leczenia.
MORALISTA II: Cieszę się, że podziela pan mój pogląd na homoseksualizm. Trzeba w końcu coś z tym zrobić…
MORALISTA I (zdziwiony): Jaki homoseksualizm? Mówię o nałogu palenia papierosów!

Światowy Dzień Monopolu Intelektualnego

sobota, 26 kwietnia, 2008

Zwolennicy pewnej szczególnej formy monopolu, nazywanej przez nich „własnością intelektualną” obchodzą dzisiaj jej światowy dzień. Myślę, że z tej okazji warto przypomnieć argumenty przeciwko tej formie monopolu przedstawione jakiś czas temu przez Stephana Kinsellę, Mateusza Machaja, a także mnie samego.

Amerykanie przegrali wojnę o ropę

czwartek, 24 kwietnia, 2008

Jak można przeczytać choćby tutaj albo tutaj, rząd Stanów Zjednoczonych wydał na trwającą wojnę w Iraku już ponad 500 miliardów dolarów. Niektórzy ekonomiści uważają, że ogólne koszty tej wojny (w tym np. opieki medycznej nad weteranami wojennymi) będą w rzeczywistości dużo wyższe i wyniosą około 3 bilionów dolarów.
Wróble ćwierkają, że w tej całej wojnie chodzi o ropę. Jeśli tak, to naród amerykański zrobił na tym kiepski interes. Jak wynika z obecnych danych, w Iraku wydobywa się obecnie 2,37 mln baryłek ropy dziennie. Przy aktualnej cenie 107 dolarów za baryłkę daje to około 92,5 miliarda dolarów rocznie. Czyli przez pięć lat, od początku wojny, gdyby liczyć po obecnych cenach, dałoby to 462,5 miliarda dolarów. Gdyby więc nawet cały zysk z produkcji irackiej ropy był zabierany przez rząd USA, i tak nie pokryłby wydatków na tę wojnę…

Hitler, antysemita wcale nie nadmierny

wtorek, 22 kwietnia, 2008

„Trudno też oskarżać wtedy Hitlera o jakiś nadmierny antysemityzm”napisał Janusz Korwin-Mikke o działalności führera III Rzeszy w okresie przed wybuchem II wojny światowej, precyzując równocześnie, że „jak wiadomo, „antysemita to człowiek, który nienawidzi Żydów bardziej niż jest to absolutnie niezbędne””. Teza to osobliwa, zważywszy, że już w 1933 r., tuż po dojściu Hitlera do władzy wydano ustawy, dekrety i zarządzenia wykluczające Żydów ze służby publicznej, rolnictwa, świadczenia usług lekarskich w systemie publicznej służby zdrowia, doradztwa podatkowego, dziennikarstwa, umożliwiające ich usuwanie z zawodów prawniczych tylko na podstawie pochodzenia oraz wprowadzające numerus clausus w szkołach i uniwersytetach. W 1935 roku Żydów usunięto z armii, a Hitler podpisał tzw. ustawy norymberskie, zakazujące m. in. małżeństw i stosunków intymnych między Żydami a Niemcami oraz pozbawiające Żydów obywatelstwa. W 1938 r. Żydów pozbawiono praw jazdy, prawa wykonywania zawodu lekarza i prawnika, uczęszczania na publiczne imprezy kulturalne, filmy i koncerty, usunięto całkowicie z uniwersytetów, a żydowskie dzieci usunięto z niemieckich szkół publicznych, zezwalając im na uczęszczanie jedynie do szkół przeznaczonych dla Żydów. Część żydowskich firm została przymusowo zlikwidowana lub odsprzedana w ręce niemieckie.

Ogrodnicy ludzi

niedziela, 20 kwietnia, 2008

Podejrzewałem dotąd, że politycy traktują mnie i innych tzw. „zwykłych ludzi” tak, jak dozorcy traktują zwierzęta w zoo. Myliłem się. Jest gorzej. Jesteśmy dla nich tylko roślinami, o które dbają oni – ogrodnicy. Przyznał to były premier Kazimierz Marcinkiewicz w wykładzie, jaki wygłosił dla studentów Szkoły Liderów Politycznych w Krakowie.
No cóż, niewiele jest tu do dodania. Chyba jedynie to, że ogrodnik nie tylko dba o to, by rośliny w jego ogrodzie mogły się rozwijać, ale także zabiera dla siebie to, co te rośliny urodzą, nierzadko przycina te z nich, które urosną zbyt wysoko i regularnie niszczy te, które uzna za chwasty.
Całkiem trafne porównanie.

Polskie obozy koncentracyjne

niedziela, 20 kwietnia, 2008

„Bereza, polski obóz koncentracyjny” – takim tytułem „Gazeta Wyborcza” opatrzyła artykuł prof. Andrzeja Garlickiego o obozie, który przed wojną służył sanacyjnym władzom za miejsce odosobnienia nieprzeznaczonych dla osób skazanych lub aresztowanych z powodu przestępstw. Tytuł nie jest przypadkowy – jak można przeczytać w tym artykule, „koncepcja utworzenia „miejsc odosobnienia”, czyli – używając niemieckiej nomenklatury – obozów koncentracyjnych, musiała być od pewnego czasu przygotowywana w jakichś kręgach obozu sanacyjnego. (…) Przykład obozów w hitlerowskich Niemczech (Oranienburg i Dachau powstały już w marcu 1933 r.) był kuszący. Należy pamiętać, że wówczas celem tych obozów nie była eksterminacja. Chodziło o złamanie więźniów i zniechęcenie ich raz na zawsze do jakiegokolwiek oporu – a potem mogli wyjść na wolność”.
No i dobrze. W końcu ktoś nazwał to po imieniu. Ciekawe tylko, czy „Gazeta Wyborcza” będzie konsekwentna i nazwie obozami koncentracyjnymi także obozy, w których po wprowadzeniu stanu wojennego w 1981 r. internowano działaczy opozycji? W końcu chodziło w nich o to samo – o odosobnienie ludzi, którzy nie były skazani ani oskarżeni o  popełnienie przestępstw, o ich złamanie i zniechęcenie do jakiegokolwiek oporu. Takich obozów było ponad 40 i przewinęło się przez nie w ciągu dwóch lat ponad 10 tysięcy osób. (Dla porównania – do Berezy przez pięć lat trafiło około 3 tysiące osób).
Bo jak dotąd nie przypominam sobie, by ktoś w „GW” użył tej nazwy oraz porównania z Dachau i Oranienburgiem w stosunku do obozów założonych przez Jaruzelskiego i jego ekipę…

Wzrost gospodarczy to nie wolny rynek

środa, 9 kwietnia, 2008

Po Januszu Korwin-Mikkem, kolejny bloger powtarza popularny w konserwatywno-liberalnych kręgach slogan o tym, że Chińska Republika Ludowa jest krajem „ogromnie liberalnym gospodarczo, w przeciwieństwie do socjalistycznej Unii Europejskiej”. Jak już pisałem wcześniej, nie jest to prawda – w ogólnie uznawanych rankingach wolności gospodarczej, prowadzonych przez Fundację Heritage oraz Instytut Frasera, Chiny plasują się konsekwentnie poniżej państw UE, a szczegółowa analiza najnowszego rankingu Heritage pokazuje, że wolność gospodarcza w Chinach jest aktualnie wyższa niż w państwach Unii jedynie w niektórych aspektach. Można jednak zauważyć, że zwolennicy tezy o chińskim gospodarczym liberaliźmie przeważnie nie analizują danych podawanych przez te rankingi. Tak naprawdę opierają się głównie na jednym wskaźniku, faktycznie nie odnoszącym się bezpośrednio do wolności gospodarczej – a mianowicie wskaźniku wzrostu gospodarczego. Jak napisał wymieniony wyżej bloger, ukrywający się pod pseudonimem „notabene”, „wzrost gospodarczy Chin wynosi 9%. Wzrost gospodarczy Niemiec wynosi 1%”. Z kolei jeden z dyskutantów na portalu kapitalizm.org zakwestionował w ogóle wiarygodność rankingów Heritage i Frasera, twierdząc: „Jak ktoś pisze, że w Chinach mamy mniej Wolnego Rynku niż w Polsce, jednocześnie wiedząc, że mają 3x wyższy wzrost gospodarczy – to podważa całą ideologię liberalną”.

Symbolika dat

wtorek, 1 kwietnia, 2008

Ciekawa rzecz z tym Traktatem Lizbońskim:
Podpisano go 13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraził zgodę na jego ratyfikację dziś, 1 kwietnia, w dzień znany w tradycji chrześcijańskiej jako urodziny Judasza Iskarioty, a w Wielkiej Brytanii znany jako Dzień Głupca.
Przypadek?
Wszystko wskazuje na to, że Prezydent RP niestety jednak ratyfikuje ostatecznie ten traktat, choć nie musi. Zobaczymy, czy stanie się to 1 maja – w 232. rocznicę założenia przez marzącego o Nowym Porządku Wieków Adama Weishaupta Zakonu Perfekcjonistów (znanego też pod nazwą Iluminatów Bawarskich)…
W końcu przyłączenie się Polski do Unii Europejskiej nastąpiło też 1 maja.
illuminati_logo2.jpg