Fundusz Kościelny jest najważniejszy
poniedziałek, 10 grudnia, 2012PAP podaje, że, „5901 poprawek do projektu ustawy budżetowej na 2013 r. złożył w Sejmie Sławomir Kopyciński z Ruchu Palikota. Większość z nich (5899) dotyczy Funduszu Kościelnego”.
Jak można przeczytać na stronach Sejmu, planowane wydatki budżetu państwa w 2013 roku to 334950800000 zł. Z czego wydatki na Fundusz Kościelny to 94374000 zł. Czyli niecałe 0,03 % wszystkich wydatków. Proporcja jest mniej więcej taka jak między milionem i trzema setkami.
I oto mamy prawie sześć tysięcy poprawek odnoszących się do tych 0,03% wydatków budżetu. Jaka niezwykła gorliwość w walce o 94 miliony – w sytuacji, gdy sam deficyt budżetowy wynosi ponad 35 miliardów…
I oczywiście nie chodzi raczej o to, by zmniejszyć deficyt choćby o te 94 miliony (w swoim programie wyborczym „Nowoczesne Państwo” Ruch Palikota twierdził, że „deficyt sięgający 8% to sytuacja, w której należy bić na alarm” i zapowiadał obniżenie deficytu budżetowego o połowę w ciągu dwóch lat) – bo z informacji PAP wynika, że po prostu chcą przeznaczyć pieniądze z Funduszu Kościelnego na dofinansowanie zabiegów in vitro. Tak, żeby nie tylko zabrać klechom, ale i zmusić katolików do tego, by ich podatki szły na opłacanie zabiegów, z którymi oni się moralnie nie zgadzają (albo spłacanie kredytu w tym celu zaciągniętego przez państwo, co na jedno wychodzi). Po raz kolejny okazuje się, że gospodarka, która miała być „najważniejsza” jest znacznie mniej ważna niż dokopanie wrogowi.