Zaczynam się bać…
środa, 30 lipca, 2008…życia w kraju, w którym opozycyjny dziennikarz trafia do aresztu wskutek donosu byłego oficera służb specjalnych PRL. Na mnie też jakiś czas temu doniesiono, do aresztu wprawdzie nie trafiłem, ale teoretycznie mogłem. Każdemu można postawić zarzut, każdego w majestacie prawa można pozbawić wolności bez udowodnienia mu winy.
Jakże daleko cofnęliśmy się od czasów neminem captivabimus nisi iure victum…