Talib
poniedziałek, 26 marca, 2012Od pewnego czasu mam w samochodzie radio, którego sobie słucham, zwykle w drodze do i z pracy. Tak się składa, że radio to domyślnie zostało ustawione na Radio ZET, a ponieważ nie chce mi się eksperymentować, to dalej ustawione jest na Radio ZET. No i dzisiaj rano usłyszałem w tym Radiu ZET wywiad z gościem – byłym marszałkiem Sejmu, liderem Prawicy Rzeczypospolitej, Markiem Jurkiem. Który to polityk powiedział coś, na co w przenośni „opadła mi szczęka”:
„Natomiast ważne jest to, żebyśmy mieli świadomość jednego, w Polsce nie przełamiemy kryzysu demograficznego, potrzebne są zmiany podatkowe, które nam zresztą w tych propozycjach podatkowych takich bardzo socjalnych, czy wręcz socjalistycznych, Solidarnej Polski zabrakło, a nie przeprowadzimy tej zmiany samymi środkami materialnymi, które są bardzo ważne i Prawica Rzeczpospolitej ma tu duże osiągnięcia, bez zmiany moralnej. Bez zmiany moralnej tu trzeba po prostu odważnie powiedzieć, że jeżeli ktoś nie ma odwagi powiedzieć nie pornografii, to Polski nie zmieni„.
Właśnie tak. Kryzys demograficzny nie może zostać przełamany, a korzystne wg Marka Jurka zmiany podatkowe nie mogą zostać wprowadzone, jeśli nie będzie miało się odwagi powiedzieć „nie” pornografii. Sprzeciw wobec gołej dupy jest warunkiem koniecznym tego, by przeprowadzono zmiany podatkowe i żeby rodziło się więcej dzieci. Jak pan Jurek sobie to w głowie logicznie połączył, pozostaje jego tajemnicą. Przy czym okazuje się, że „powiedzieć nie pornografii” oznacza wg byłego marszałka całkowite „skasowanie” tego, co uważa za pornografię („Monika Olejnik: Czyli w ogóle pornografię trzeba byłoby skasować, tak? Marek Jurek: No oczywiście. Ma pani wątpliwości?”), czyli m. in. różnych pism dla dorosłych „eksponowanych” (choć zafoliowanych i jak sam przyznał, nieoglądanych przez niego) na stacjach benzynowych, a także „Playboya”… a już na pewno jego reklam.