Archiwum z październik, 2010

Zakazać obrony przed Ryszardem C.

poniedziałek, 25 października, 2010

Okazuje się, że politycy, przynajmniej ci z SLD, są pozbawieni zdolności logicznego myślenia. Oto po zabójstwie Marka Rosiaka w biurze PiS w Łodzi – dokonanym bronią, na którą zabójca nie miał zezwolenia – Grzegorz Napieralski oznajmił, że jego partia będzie domagać się całkowitego zakazu sprzedaży broni osobom fizycznym.
Innymi słowy, będzie domagać się uniemożliwienia legalnego dostępu do broni nie osobnikom podobnym zabójcy Ryszardowi C., który i tak takiego dostępu nie miał, ale ich potencjalnym ofiarom. Po wejściu w życie takiego zakazu zamachowcy będą już pewni, że ich cele nie będą mogły im zagrozić legalnie posiadaną bronią i że w związku z tym groźba otrzymania kulki w głowę od atakowanych będzie już naprawdę bardzo niewielka. Obecnie takie ryzyko jest większe – bo niektóre osoby, zwłaszcza na wysokich stanowiskach, mogą mieć zezwolenie na broń i posiadać ją legalnie.
A jeśli broń w Polsce mógłby sobie kupić i nosić każdy, to czy Ryszard C. w ogóle zaryzykowałby napad? Wiedząc, że może zostać zastrzelony na miejscu przez dowolną osobę tam się znajdującą?

Bat na niepokornych przedsiębiorców

poniedziałek, 11 października, 2010

Na fali antydopalaczowej histerii posłowie prawie jednogłośnie w ostatni piątek (8 października) uchwalili ustawę o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Ustawa ta obok zakazu wytwarzania wprowadzania do obrotu jakiejkolwiek substancji „używanej zamiast środka odurzającego lub substancji psychotropowej lub w takich samych celach jak środek odurzający lub substancja psychotropowa, których wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu nie jest regulowane na podstawie przepisów odrębnych” (ciekawe, czy na tej podstawie zostanie zakazana sprzedaż gałki muszkatołowej?) daje rządowi do ręki narzędzie dające rządowi w praktyce możliwość legalnego zniszczenia w zasadzie dowolnego biznesu produkcyjnego lub handlowego – a co za tym idzie, również całkowitego go kontrolowania poprzez groźbę takiego zniszczenia.

Histeria

wtorek, 5 października, 2010

To jest histeria. Rząd organizuje pokazową akcję zamykania legalnie prowadzonych sklepów oznajmiając wprost, że działa „na granicy prawa”, premier zwołuje konferencje prasowe, Ministerstwo Zdrowia oraz główna partia opozycyjna na gwałt wysuwają projekty ustaw mających zakazać działalności całej branży, adwokaci odmawiają współpracy w sprawie ewentualnych odszkodowań z właścicielami zamkniętych sklepów, rzecznik rządu oraz minister sprawiedliwości mówią o „handlu śmiercią”… Można by pomyśleć (i pewnie czytając relacje w mediach wiele osób tak sądzi), że pod szyldem „dopalaczy” sprzedawano wąglik albo inną substancję, która powodowała masowe zgony ludzi. Nic dziwnego, że 91% osób pytanych przez ankieterów akceptuje działania dzielnego szeryfa Donalda i jego ludzi, którzy ocalili Polaków przed zagładą z rąk pana Bratki i podobnych mu zbrodniarzy.

Dymanie niepoświęconym wibratorem

sobota, 2 października, 2010

Jak można było się dzisiaj dowiedzieć, Janusz Palikot i jego ruch będą domagać się rozdziału państwa od Kościoła, za to zacieśnienia więzów państwa z seksem i rozmnażaniem („bezpłatna” – czyli finansowana przez państwo – antykoncepcja, refundacja – przez państwo oczywiście –  zapłodnień in vitro oraz wprowadzenie do szkół edukacji seksualnej – rzecz jasna nauczanej przez nauczycieli opłacanych przez państwo i zgodnie z programami ustalanymi przez państwo). Logika nakazuje wnioskować, że pieniądze zaoszczędzone na katechetach i Funduszu Kościelnym nie miałyby pozostać w kieszeni obywateli, ale  pójść na pensje dla nauczycieli edukacji seksualnej, dopłaty do środków antykoncepcyjnych oraz refundowanie zapłodnień in vitro.