FA libertarianizmem grzeszy
czwartek, 25 grudnia, 2008Najnowsza propozycja płaszczyzny programowej Federacji Anarchistycznej, przyjęta na XXXV zjeździe FA jako punkt wyjściowy do dalszej dyskusji rozwścieczyła lewaków odwiedzających strony Centrum Informacji Anarchistycznej. Oto niektóre z komentarzy: „libertarianie wypierdalać”, „illegaliści-insurekcjoniści maja dość FA z ich ukrytym libertarianizmem”, „to ma być program anarchistyczny – raczej libertariański, czy FA jako formacja anarchistyczna jest skończona?”, „widać ciągle nie udało się zwalczyć libertariańskiego gówna którym mać parjadka napchała tzw. „anarchistom” mózgi”, „wywalić wszystkich anarcho-kapitalistów i po sprawie”, „proponuję powołać Federację Anarcho-Komunistyczną/Anarcho-Syndykalistyczną dla tych co maja dość libertariańskich naleciałości”. Faktycznie, wydaje mi się, że wspominana propozycja eksponuje elementy libertarianizmu (czyli prawdziwego anarchizmu 🙂 ) nawet bardziej niż tzw. płaszczyzna większościowa FA z czasów, gdy jeszcze ja bywałem na jej zjazdach (dla niewtajemniczonych – ponad 10 lat temu). Wystarczy poczytać: „Własność więc to pojęcie użyteczne. O tyle ważne, o ile funkcjonalne. W założeniu gwarantujące najprawdopodobniej prawo do władania efektami swej pracy. (…) O tyle więc własność jest zasadna, o ile ma pokrycie w pracy”. „Wyjście między zbytnią liberalnością prawa karnego, jego nieskutecznością i równie nieskutecznym patologicznym rygoryzmem upatrujemy w Sprawiedliwości Naprawczej, gdzie los sprawcy będzie zależny od wynagrodzenia szkód i usatysfakcjonowania ofiary przestępstwa. (…) O wiele więc bardziej skutecznym byłby system bezpieczeństwa budowany od dołu. Na potrzeby lokalnych społeczności i do nich dostosowany. Niezależny od struktur politycznych”. „Polityka międzynarodowa winna być więc oparta o zasadę neutralności względem globalnych imperialnych graczy oraz przyjazne stosunki z sąsiadami”. „Prawo tam, gdzie nie ma powszechnej zgody, winno być neutralne światopoglądowo”.