Rachunek sumienia
piątek, 28 września, 2012Na stronie parafii św. Prokopa Opata w Błędowie znajduje się wzór rachunku sumienia. Z tego wzoru można dowiedzieć się ciekawych rzeczy – na przykład, że grzechem (przeciwko przykazaniu „Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie”) jest niewybaczenie rodzicom lub krewnym seksualnego wykorzystania w dzieciństwie. Podobno chrześcijanin ma obowiązek wybaczania krzywd („Jeśli przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień”), ale w pewnych sytuacjach może być to niezwykle trudne, wręcz niewykonalne. Nie wiem, czy córka Josefa Fritzla wybaczyła ojcu gwałty i wieloletnie trzymanie w piwnicy, ale jeśli nie, czy skazuje ją to na potępienie lub męki czyśćcowe?
Nie jestem specjalistą od teologii katolickiej, w ogóle nie jestem katolikiem ani chrześcijaninem mimo tego, że odczuwam pewne naturalne kulturowe więzi z chrześcijaństwem. Mogę jedynie powiedzieć, że jeśli faktycznie jest tak, że zgodnie z wiarą katolicką niewybaczenie krzywd jest nie tylko brakiem heroiczności cnót, ale i grzechem oddalającym od zbawienia, to jest to wiara okrutna – bo nakładająca na ciężko skrzywdzonych większe wymogi niż na tych, którzy skrzywdzeni nie zostali. Nie jest łatwo wybaczyć gwałt, znęcanie się, morderstwo krewnych. I wiele innych rzeczy. Nawet jeśli by się chciało wybaczyć. Zwykły człowiek nie jest Jezusem, choćby starał się go naśladować.