2 grudnia, 2008
Przyznam, że tym razem zupełnie nie rozumiem naszego Pana Prezydenta. Zamiast po prostu nie ratyfikować Konwencji w sprawie kontaktów z dziećmi, nie zgodził się on na to, by Sejm zezwolił mu ją ratyfikować. Po prostu zawetował ustawę zezwalającą mu na (ale nie nakazującą) ratyfikację. 🙂
Oczywiście, jeśli weto zostanie odrzucone, to i tak nie będzie miał obowiązku tej Konwencji ratyfikować, tak samo jak nie ma obowiązku ratyfikować Traktatu Lizbońskiego. Ale może chce tu usprawiedliwić się tym, że Sejm mu nie pozwala? 🙂
Zaszufladkowany do Humor, Polityka | Brak komentarzy »
21 listopada, 2008
Co według polskiego prawa grozi za posiadanie, ściąganie z internetu czy nawet samodzielne nagranie pornograficznego filmu z udziałem siedemnastoletniej dziewczyny, nawet jeśli treścią tego filmu jest np. kopulacja z psem?
Otóż nic, jeśli tylko nie zamierza się tego filmu rozpowszechniać ani prezentować publicznie. Zgodnie bowiem z art. 202, par. 3 Kodeksu karnego karze podlega jedynie ten, kto „w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, przechowuje lub posiada albo rozpowszechnia lub publicznie prezentuje treści pornograficzne z udziałem małoletniego albo treści pornograficzne związane z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem”. Chyba, że małoletni ma poniżej 15 lat – wtedy karalne jest utrwalanie, sprowadzanie, przechowywanie i posiadanie takich treści nawet bez zamiaru rozpowszechniania (art. 202, par. 4 i 4a kk).
Zaszufladkowany do Polityka | 8 komentarzy »
20 listopada, 2008
Już wkrótce sprowadzanie używanych samochodów z zagranicy przestanie się opłacać wielu osobom, zwłaszcza tym najbiedniejszym, kupującym obecnie kilkunastoletnie auta za 1-2 tysiące euro. Dotychczasową akcyzę uzależnioną od ceny zakupu samochodu ma bowiem zastąpić stały podatek w wysokości 500 euro. Nad taką zmianą w prawie pracuje sejmowa komisja „Przyjazne państwo”.
Jak widać na tym przykładzie, przyjazność państwa polega na tym, że zabiera ono poddanemu obywatelowi więcej lub uniemożliwia mu kupno tego, co chciałby kupić. Czyżby nasi władcy zaczęli wzorować się na „Roku 1984” Orwella i opisanym tam nazewnictwie urzędów?
Zaszufladkowany do Polityka | Brak komentarzy »
10 października, 2008
Burmistrz Wiednia oficjalnie odsłonił wczoraj popiersie komunistycznego zbrodniarza Ernesto Guevary znanego powszechnie pod pseudonimem „Che”. O tym, czym dla ludzkości „zasłużył się” Guevara, można przeczytać np. tutaj, tutaj i tutaj.
W komitecie zbierającym pieniądze na popiersie (zebrano 28 tys. euro) znalazła się m. in. laureatka literackiej Nagrody Nobla, Elfriede Jelinek.
Według burmistrza Michaela Haupla „pomnik ten powinien przypominać, że Wiedeń również chciał doprowadzić do likwidacji ubóstwa”. Można z tego wywnioskować, że „Che” stanowi symbol walki z ubóstwem – mimo iż ani on jako minister gospodarki, ani jego współtowarzysze w rewolucyjnym rządzie Kuby tego ubóstwa nie zlikwidowali. No ale jak widać liczą się chęci, a nie efekty. A że przy okazji zamorduje się pewną liczbę ludzi, a pewną liczbę innych wsadzi do obozu koncentracyjnego? Drobiazg niewarty uwagi…
Totalitarne sympatie wśród rodaków Hitlera wciąż mają się dobrze…
Zaszufladkowany do Ogólne, Polityka | 1 komentarz »
28 września, 2008
Wojtek Orliński, dziennikarz „Gazety Wyborczej” i znany bloger ujawnił się ostatnio jako nacjonalista czystej wody. Komentując fakt współpracy z SB, do której przyznał się prof. Aleksander Wolszczan, WO stwierdził, że „Kto się nie zgodził, ten nie dostał paszportu – i zamiast niego jechał ktoś inny. W przypadku Wolszczana trzeba sobie jednak zdawać sprawę z tego, że gdyby nie jego międzynarodowa kariera, to jego epokowego odkrycia najprawdopodobniej nie dokonałby już Polak” i że „podpisując zgodę na współpracę, Wolszczan świsnął sprzed nosa palmę pierwszeństwa komuś innemu. Gdyby tej współpracy odmówił, to byłoby może piękny krok dla człowieka, ale wielka porażka dla polskiej nauki (za to triumf dla szwedzkiej, kanadyjskiej lub szwajcarskiej)”. A że zdaniem WO „dla nas „jeden Wolszczan więcej, jeden Wolszczan mniej” to sprawa kota Schroedingera – albo mamy jedno odkrycie godne światowej ekstraklasy dokonane w ostatnim czasie, albo nie”, to ma on „prywatnie sprawę paszportowych spotkań naukowców z SB (…) głęboko w topologicznej osobliwości”.
Zaszufladkowany do Polityka | 1 komentarz »
26 września, 2008
Tegoroczne egzaminy na aplikacje prawnicze zdało wyjątkowo mało kandydatów. Przykładowo, egzamin na aplikację adwokacką zdało zaledwie 11,7% osób, które do niego przystąpiły. Oczywiście, przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, którego urzędnicy decydowali o treści pytań egzaminacyjnych nie mają sobie nic do zarzucenia i twierdzą, że powodem tak słabego wyniku jest wyłącznie niski poziom zdających.
Można jednak wątpić, czy aby rzeczywiście poziom ten w sensie bezwzględnym jest aż tak niski. Bo przecież w poprzednich trzech latach, od wejścia w życie reformy przeforsowanej przez PiS, obowiązywały te same reguły – testy były tak samo układane przez komisje konkursowe z przewagą urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości i trzeba było odpowiedzieć na 190 z 250 pytań – a zdało dużo więcej kandydatów. W latach 2006-2007 było to ok. 40-45%, a w 2005 roku nawet 80%. Trudno przypuszczać, że nagle w tym roku nastąpił gwałtowny spadek wiedzy absolwentów studiów prawniczych i to w skali całego kraju. I wprawdzie pani dyrektor Kujawa z ministerstwa usiłowała tu przekonywać, że „dużo niższy odsetek osób, które egzamin zdały, jest rezultatem tego, że w tym roku zdawała spora liczba osób, które studia ukończyły wiele lat temu”, ale koniec końców przyznała jednak, że „w ubiegłym roku testy były wyjątkowo łatwe i zdający myśleli, że w tym roku będzie podobnie”.
Innymi słowy, urzędnicy ministerstwa świadomie ułożyli w tym roku trudniejszy test. Dlaczego tak zrobili? Co zmieniło się w stosunku do poprzednich trzech lat?
Zaszufladkowany do Libertarianizm, Polityka | 5 komentarzy »
25 września, 2008
Jak podała przed chwilą PAP, Przemysław Gosiewski zgłosił w imieniu klubu PiS propozycje zmian w Konstytucji RP. Obok (moim zdaniem rozsądnych) postulatów konstytucyjnego umocowania zasad otwarcia archiwów IPN oraz zakazu pełnienia funkcji publicznych przez byłych funkcjonariuszy PRL-owskiej bezpieki znalazł się tam też pomysł, by do art. 39 Konstytucji „wpisać możliwość, by osoby, które mogą stanowić zagrożenie ze względu na zaburzenia psychiczne, poddawać zabiegom medycznym służącym zmniejszeniu tego zagrożenia”. Uzasadnieniem jest oczywiście korzyść w postaci „trwałego wyłączenia zagrożenia ze strony pedofilów”.
Zaszufladkowany do Polityka | 1 komentarz »
24 września, 2008
Jak wiadomo, obecnie można zostać skazanym na więzienie lub grzywnę za obrazę czyichś uczuć religijnych, poprzez publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych (art. 196 kk). Jednak zdaniem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów „dzisiaj przestępstwo obrazy uczuć religijnych na tle obowiązującej regulacji służy nie tyle ochronie wolności wyznania, co dławieniu podglądów innych niż religijne. Praktyka wykorzystywania art. 196 pokazuje, iż przepis ten staje się środkiem dyskryminującej cenzury, a w szerszej perspektywie implikuje wywołaną strachem autocenzurę w samym środowisku artystycznym, dziennikarskim i innych, zubożając tym samym potencjalny dorobek intelektualny i kulturalny Polaków. Główną słabością artykułu 196 jest jego nieokreśloność, trudność ustalenia kryteriów oceny dla stwierdzenia, gdzie kończy się wolność słowa a zaczyna znieważenie przedmiotu czci. Rangę tego problemu potęguje fakt, iż niejasność tej regulacji zagraża fundamentalnemu prawu człowieka do wolności wyrażania swoich poglądów”. Dlatego też PSR doszło do wniosku, że Kodeks Karny należy zmienić i rozpoczęło zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem zmiany tej ustawy.
Myliłby się jednak ten, kto uważałby, że celem tego projektu jest usunięcie tego artykułu z Kodeksu Karnego. Myliłby się również ten, kto uważałby, że członkowie PSR zamierzają dopisać tam fragment mówiący, że nie podlega karze krytykowanie czy znieważanie czyichś poglądów religijnych. Wprost przeciwnie – zamierzają wprowadzić dodatkowo do art. 196 kk sformułowanie, że „karze podlega, kto, w celu obrazy przekonań religijnych lub filozoficznych innych osób, znieważa publicznie treść tych przekonań”…
Zaszufladkowany do Polityka | 6 komentarzy »
18 września, 2008
Okazuje się, że w kraju powszechnie uważanym za modelowy przykład liberalnego kapitalizmu – Korei Południowej – zawód masażysty mogły do niedawna wykonywać jedynie osoby niewidome. Osoby widzące nie miały możliwości uzyskania licencji, a nielicencjonowani masażyści karani są w Korei grzywnami, choć zgodnie z kodeksem grozi im nawet więzienie.
Oczywiście istnieje czarny rynek usług masażu. Nielicencjonowani masażyści starają się o zniesienie monopolu niewidomych. Ostatnio koreańskie ministerstwo zdrowia zdecydowało się przyznawać osobom widzącym licencje na wykonywanie niektórych rodzajów masażu, co spotkało się z gwałtowną reakcją dotychczasowych monopolistów – byli tacy, co grozili nawet samobójstwem, bo „decyzja ministerstwa stanowi zagrożenie dla naszego prawa do życia”. Padały argumenty o „odbieraniu zawodu”, tak, jakby zezwolenie na jego wykonywanie innym wiązało się z jego automatycznym odebraniem tym, co go wykonują do tej pory…
Chyba, że jakość masaży wykonywanych przez dotychczasowych monopolistów jest tak niska, że dla nich samych jest oczywiste, że po dopuszczeniu konkurentów natychmiast stracą pracę. W takim przypadku pozostaje tylko współczuć masowanym przez nich klientom…
Zaszufladkowany do Humor, Polityka | 2 komentarze »
10 września, 2008
Przypadek Krzysztofa B., który, jak informują media, przez ostatnich sześć lat gwałcił swoją obecnie 21-letnią córkę zainspirował premiera Tuska i wicepremiera Schetynę do forsowania pomysłu „chemicznej kastracji” pedofilów. Ciekawe tylko, czy obaj panowie zauważyli fakt, że „polski Fritzl” – zważywszy wiek jego córki – nie był zasadniczo żadnym pedofilem (nawet w potocznym sensie związanym z kodeksowym „wiekiem przyzwolenia”), tylko zwykłym, choć wyjątkowo zwyrodniałym gwałcicielem? Bo jeśli nawet pierwszy gwałt nastąpił krótko przed tym, zanim jego córka ukończyła 15 lat, to przez większość tego czasu była jednak osobą powyżej „wieku przyzwolenia”.
Jeśli nie zauważyli, to może dojść do sytuacji, w której chemicznie „kastrowany” będzie np. siedemnastolatek uprawiający seks ze swoją czternastoletnią dziewczyną, natomiast wielu zwyrodnialcom podobnym Krzysztofowi B. i tak nie będzie to grozić. Wystarczy, że zaczną, gdy ich ofiara ukończy piętnaście lat…
Zaszufladkowany do Polityka | 4 komentarze »